Musze sie pochwalic:
Widzialam! Widzialam! Widzialam!
Wystawe:
Gauguin
Tate Modern 30 wrzesnia 2010 - 16 stycznia 2011
Czekalam juz od czerwca, czy lipca (2010r.), od kiedy zaczely sie pojawiac pierwsze zapowiedzi i reklamy. Nie to, ze jestem jakims szalonym zapalencem artystycznym :) Ale ostatni raz zebrano w Londynie obrazy Gauguin'a 50 lat temu, wiec, bylo nie bylo, okazja zycia. Raczej sie juz nie powtorzy. A poniewaz wystawiono obrazy przywiezione z Kopenhagi, Amsterdamu, Waszyngtonu, Los Angeles, Nowego Jorku, Paryza, Buenos Aires, Indianapolis, Stuttgartu, Szkocji i muzeow londynskich, szansa na zobaczenie ich kiedykolwiek w zyciu mialabym nikla.
Z takiego samego zalozenia wyszlo cale mnostwo ludzi, dlatego kolejke przy wejsciu regulowano biletami uprawniajacymi do wejscia, co pol godziny (10.00, 10.30, 11.00... itd), a przy pierwszym podejsciu, kiedy dotarlismy do muzeum okolo 12.00 bilety mozna bylo kupic na wejscie o... 15.30! :) Nauczona doswiadczeniem, przy podejsciu nr 2, bilety (ledwo, ledwo!) kupilam juz tydzien wczesniej, telefonicznie. Czekaly w recepcji. A ja mialam czas na kupienie ksiazek i pamiatek.
''Eugène Henri Paul Gauguin [wym: gogę] (ur. 7 czerwca 1848 w Paryżu, zm. 8 maja 1903 w Atuona na wyspie Hiva 'Oa na Markizach, Polinezja Francuska) – malarz francuski.
Jego babką była bardzo znana we Francji socjalistka i pisarka Flora Tristan. Ojciec, Clovis Gauguin, był dziennikarzem w radykalnym piśmie "Le National". Po zamachu stanu Ludwika Napoleona Bonapartego rodzina Gauguina w obawie przed prześladowaniami wyemigrowała do Peru, skąd pochodziła rodzina matki malarza. Pod koniec podróży ojciec Paula Gauguina nagle zmarł. Byt rodzinie zapewnili bogaci krewni w Peru. Po 6 latach Gauguinowie wrócili do Paryża, jednak Paul nie znał dobrze francuskiego, miał trudności w szkole i marzył o podróżach. Zrealizował swoje marzenie niewiele lat później. Jako siedemnastolatek zatrudnił się w marynarce handlowej...''
Tate Modern - zawsze robi na mnie wrazenie!
Wejscie:
I oczywiscie informacje (wszedzie!) o najwiekszej atrakcji:
Trzeba przyznac, ze oryginalne obrazy naprawde rzucaja na kolana! I zadna, nawet najlepsza reprodukcja, czy zdjecie ich magii nie odda. Jak wspomnialam szalencem artystycznym nie jestem, wiec 'po drodze' niejako uczylam sie o mistyce i znaczeniu wystawionych eksponatow.
Co widzialam?
'Vision of the Sermon (Jacob Wrestling with the Angel)'
1888r.
oraz, robiacy nieprawdopodobne wrazenie i pochodzacy z okresu fascynacji tematyka chrzescijanska:
'The Yellow Christ'
1889r.
Kilka autoportretow - ustawionych chronologicznie, w miare rzeczywistego starzenia sie malarza i jego dojrzewania artystycznego:
Przyklady ceramiki (najwyrazniej Gauguin byl dosc wszechstronny:)):
'Oviri'
1894r.
Bardzo znane obrazy z okresu tahitanskiego:
'Manau Tupapaü' ('Spirit of the Dead Watching')
'Two Tahitian Women'
1899r.
Obrazy z okresu, kiedy Gauguin mieszkal w Bretonii:
Oraz moj najukochanszy ze wszystkich obraz, obok ktorego zostal wystawiony oryginalny list Vincenta van Gogh'a, komentujacego tematyke i ewentualny odbior przez publike tego bardzo kontrowersyjnego autoportretu:
'Christ in the Garden of Olives'
1889r.
Komentatorem wystawy byl znawca sztuki polskiego pochodzenia Waldemar Januszczak, ktory takze pozyczyl muzeum szkice Gauguin'a z wlasnych zbiorow.
No comments:
Post a Comment