Monday, 7 May 2012

Pisang Goreng...

Bardzo latwo, bardzo prosto i bardzo pysznie! Czyli cos, co lubie... Dla pelnej rozpusty - na sniadanie, z lodami waniliowymi i potworna iloscia golden syrup... 
Mialam tylko jeden problem - ciasto z podana przez autorke iloscia wody okazalo sie bardzo geste. Niby moglam pooklejac banany i wrzucic je na goracy olej, ale chyba nie tedy droga... Dolalam wiec odrobine wody, do uzyskania konsystencji gestego ciasta nalesnikowego, i... trzymalam kciuki za efekt... Ufff... Udalo sie!

Przepis pochodzi z tej strony.
"Found in Indonesia, Malaysia, and Singapore, this delicious banana fritter snack is sometimes called Pisang Goreng in Indonesia and Malaysia. This warm, wholesome snack is often served early in the day, before temperatures begin to soar."

Skladniki:
(na 4 porcje, ale to mocno zalezy od apetytu...)
szklanka = 250ml
  • 1 szklanka maki
  • 1 lyzka maki ryzowej - u mnie: kukurydziana
  • 1 lyzeczka proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 1/2 szklanki wody - lub wiecej, do uzyskania gestego ciasta, w ktorym wciaz mozna moczyc banany
  • olej do smazenia
  • 4 banany - u mnie przekrojone na polowe i wzdluz
do podania:
  • golden syrup 
  • miód
  • cukier puder
  • lody waniliowe... do wyboru
Do miski przesiac wszystkie suche skladniki. Dodac wode i wymieszac do uzyskania gladkiego ciasta. Na nieprzywierajacej patelni rozgrzac olej. Maczac banany w ciescie i smazyc na zloto-brazowy kolor. Podawac od razu, mocno gorace, polane golden syrup i z hojnym kleksem lodow waniliowych.

No comments:

Post a Comment