Jakies 3 lata temu pierwsze strony angielskich gazet (zajmujacych sie tego typu gornolotna tematyka) opisywaly pobyt Victorii Beckham w ktorejs slynnej restauracji. Pani zamowila porcje krewetek - bez sosu, bez soli, 'gole', tylko z grilla... Kucharze nie byli zadowoleni, twierdzac, ze caly kunszt ich zawodu polega na dodatkach wlasnie, czyli sosach i przyprawach. A Victoria? Rozbijajaca sie po swiecie i bywajaca w najlepszych lokalach dba o linie. I jada, jesli juz, to malo...
Zawsze, ale to zawsze przypomina i sie ta historia, kiedy pojadam cos pysznego. Niedawno wielkie, puchate drozdzowki z serkiem, a ostatnio 'Rafaello' z bloga www.mojewypieki.blox.pl :) Ktorego pani B. w zyciu nie sprobuje! :) Biedna-bogata, liczaca kalorie dziewczynka.... A ja kalorie licze, ale po cichutku, zeby podswiadomosc nie uslyszala...
:):):):):):):)))))))))))))))))))))))))))))))
Składniki:
Do kubka odlać trochę mleka, resztę zagotować z cukrem. Do odlanego mleka wsypać budynie i mąkę ziemniaczaną. Zrobić budyń. Ostudzić.
Masło zmiksować z żółtkiem, dodając po łyżce budyniu, miksować. Dodać wiórki kokosowe i wymieszać.
Na blaszce (moja ma 23/23cm) ułożyć:
-pergamin do pieczenia :)
-warstwę krakersów - u mnie kazda warstwa to 20 krakersow w rzedach 5x4
-krem
-warstwę krakersów
-krem
-warstwę krakersów
-krem
-posypka (50g wiórek przyrumienić, wymieszać z 3 pokruszonymi krakersami)
Wstawić do lodówki na 2 - 3 godziny - to minimum! Ciasto jest super-pyszne nastepnego dnia. I jest spore, wiec, przy mniejszych rodzinach, duzym plusem jest fakt, ze wytrzymuje w lodowce kilka dni.
No comments:
Post a Comment