Saturday 25 February 2012

Buraczkowy mutabal...


... lub, jak kto woli, hummus. Ale nietypowy, bo z buraczkiem w roli glownej. Dodam tylko, po raz kolejny, bo juz chyba wczesniej pisalam, ze nie bardzo lubie buraczki. Takie typowe, polskie, ugotowane, starte i przyprawione cytryna wcale, ale to wcale do mnie nie przemawiaja. A te tutaj przemawiaja jak najbardziej. Byly przepysznym dodatkiem do pieczonego kuraka i pieczonych ziemniakow. A resztka smakowala znakomicie z kawalkiem chlebka pita. 
Wydaje mi sie, ze dip bylby jeszcze lepszy zrobiony z pieczonymi w folii aluminiowej, zamiast z ugotowanymi buraczkami. Ale to juz pomysl do przetestowania na kiedy indziej.
Pomysl pochodzi z bloga od niezawodnego Kano i najwyrazniej jest daniem, ktore podbija restauracje Damaszku.
Skladniki: 
(na mniej wiecej 2 porcje, jako dodatek do obiadu)
  • 3 niewielkie ugotowane buraczki
  • 2 lyzki pasty tahina
  • 2 lyzki jogurtu
  • sok z cytryny 
  • sól
Buraczki, tahine i jogurt zmiksowac blenderem. Doprawic do smaku sola i sokiem z cytryny. Podawac polane odrobina oliwy i posypane orzeszkami piniowymi.   

No comments:

Post a Comment