Monday, 27 February 2012

Ashta...



Calosc, to jest wstep i sam przepis, podaje za autorka bloga Taste of Beirut:
"Ashta, libanska smietanka, jest podstawa wszystkich nadziewanych ciastek. Jednak nie zawiera ona smietany!
Oczywiscie, byl taki czas, kiedy ashta byla czysta smietanka. Dzisiaj robi sie ja z mleka (w Libanie czesto z mleka w proszku), chleba tostowego a amerykanskim stylu i z dodatkow smakowych. Wynik: gesty krem, ktory smakuje lekko i swiezo, ale bez dodatku smietanki. Takimi geniuszami sa libanscy cukiernicy.
Mozna ja robic z mleka w proszku, mleka (pełnego, lub odtłuszczonego), pół-na-pół (tzw.'half-and-half', czyli mleko wymieszane ze smietanka 36% w proporcji 1:1), albo mieszanki mleka i smietanki do ubijania (ktora ja zwykle wybieram)."

Tyle Joumana.
Natomiast ja sama ashte znam od lat. W kupnej, puszkowanej wersji, albo z nadziewanych, przepysznych ciastek z cukierni. Moj maz jada ja jako deser-przekaske, z pokrojonymi bananami i awokado, polana miodem.
Natomiast nigdy nie wpadlam na to, ze jej wykonanie moze byc tak nieprawdopodobnie proste.

page2image13072
Zrobilam najprostsza wersje - tylko z mlekiem, i zalowalam, bo brakuje jej odrobiny aksamitnosci i luksusu, jakich dodalaby dobra, gesta smietanka. Niemniej jednak droga do eksperymentow jest szeroko otwarta, a fundamenty polozone.
Podana wersja jest bardzo malo slodka i przeznaczona raczej do podawania z miodem wlasnie, moze z jakims syropem cukrowym, albo do nadziewania ciastek, ktore po upieczeniu owym syropem beda nasaczone.
Tylko uwaga: trzeba uzyc jak najmniej aromatycznego chleba. Absolutnie nie takiego na zakwasie. Tani, supermarketowy, bialy, tostowy, taki bez smaku, bedzie w sam raz.


Skladniki:
(na okolo 3-4 porcje, zaleznie od tego, co mamy zamiar robic)

szklanka = 250ml

  • 2 szklanki mleka
  • 3 kromki bialego chleba tostowego w amerykanskim stylu
  • 3 hojne łyzki maki kukurydzianej (w oryginale - skrobi), tj. 30g 2 łyzeczki wody różanej ('rose water')
  • 1 łyzka cukru

  1. Odkrój skorke z chleba, a reszte pokroj w kostke. Włóż do miski razem z mlekiem i zostaw na co najmniej kilka godzin w lodowce. Ja swoj wrzucilam rano, przed wyjsciem do pracy, a po powrocie byl w sam raz.
  2. Rozpusc make kukurydziana w 1/4 szklanki wody.
  3. Mleko z chlebem przelej do garnka. Dodaj cukier. Podgrzewaj na niewielkim ogniu, mieszajac od czasu do czasu. Kiedy mleko zacznie parowac dolej mieszanke wody z maka i mieszaj caly czas, przez okolo 2min, az calosc zgestnieje. Dodaj wode różaną, dobrze wymieszaj i zestaw z ognia.
  4. Zostaw do ostudzenia i wstaw do lodowki na kilka godzin - krem zgestnieje jeszcze bardziej. Gotowa ashta wytrzymuje w lodowce przez kilka dni.
Zrobilam. I co? I nie bardzo mialam pomysl, jak ten krem wykorzystac. Na szczescie ashta jest przeciez 'podstawa wszelkich nadziewanych ciastek', ktore jadam od lat, przywiezione z arabskich cukierni. Doszlam do wniosku, ze wystarczy nia nadziac jakies ciasto. Zwykle byloby to filo, ale ja mam male doswiadczenie i malo pewnosci, jak sie z nim obchodzic (chociaz opakowanie lezy sobie spokojnie w zamrazarce i czeka na pomysl).

Postawilam na gotowe ciasto francuskie. Takie juz rozwalkowane. Z opakowania 375g wyszlo 15 srednich ciastek, nadzianych niemal cala porcja przygotowanej ashty (wyjadalam po drodze, wiec nie wiem ile tak naprawde i dokladnie wyszlo i zostalo uzyte:)). Wystarczy pokroic ciasto na kwadraciki, nadziac kremem i skleic brzegi po przekatnej. Piec w 200stC przez okolo 15-20min (dobrze jest sprawdzac po drodze).

Jeszcze gorace ciastka posmarowac 2-3 warstwami syropu cukrowego: do garnuszka wlac 1/2 szklanki wody i wsypac 1 szklanke cukru; podgrzewac, az cukier sie rozpusci, mieszajac caly czas; gotowac na malutkim ogniu przez okolo 10min, do osiagniecia pozadanej konsystencji; wmieszac 1 lyzeczke wody rozanej i 1 lyzeczke soku z cytryny; ostudzic i przechowywac w lodowce.


page2image18840

No comments:

Post a Comment