Tak, tak, nie ma to, jak zaplanowac sobie rok... :):):))))
A pozytywna strona jest taka, ze wszelkie prezentowanie i tortowanie odwalam w przeciagu 2 miesiecy. Jest to co prawda finansowe morderstwo, ale za to reszta roku - wolna! :)
I tak wczoraj obchodzilismy JUZ 5 urodziny Khodor'a. Po raz kolejny pozostaje mi tylko westchnac: 'Jak ten czas leci!'
:):):):)))))))))))))))))
A jesli ktos, gdzies, przypadkiem zastanawia sie, dlaczego swieczki zostaly zdmuchniete w bardzo malo widowiskowej kuchni, zamiast w bardziej reprezentacyjnym srodowisku, to juz spesze z wyjasnieniem:
spieszylismy sie do kina...
Bo Khodor mial obiecana urodzinowa bajke, popkorn i KONIECZNIE okulary na wielkim, trojwymiarowym ekranie.
Zobaczylismy 'Arthur Christmas' ('Artur ratuje Gwiazdke') i nie zalujemy! Zabawa swietna! Ja, podejrzewam, bawilam sie nawet jeszcze lepiej, niz dzieci, a ze seans byl wczesno-popoludniowy i sala niemal pusta, moj ciagly rechot nikomu nie przeszkadzal.
Bardzo polecamy!
No comments:
Post a Comment