Po cotygodniowej dostawie warzyw zostal mi kalafior Romanesco. I jak bardzo chcialam go zuzyc, tak bardzo nie mialam pomyslu jak... Ostatnio mielismy kalafiorowy urodzaj w domu i te pieczone pod mocno serowym beszamelem, same, albo polaczone z makaronem 'macaroni' juz sie nam przejadly.
Pamietalam, ze wiele, wiele lat temu moja znajoma Litwinka robila przepyszne brokuly, maczane w nalesnikowym ciescie i smazone na glebokim oleju. Ale eksperymentowac z przepisami mi sie nie chcialo... Poszlam wiec na gotowizne totalna i skorzystalam z przepisu znalezionego na stronie BBC Good Food:
Japońska tempura z kalafiora
Skladniki:
(wystarczylo spokojnie na posilek dla mnie + 2 malych dzieci)
- 1 niewielki kalafior, podzielony na sredniej wielkosci różyczki
- 100g mąki
- 2 jajka, rozdzielone
- 2 lyzki oleju
- olej do glebokiego smażenia
- Wrzuc kalafiora na gotujaca sie wode i gotuj 2min. Wylej na durszlak, przelej zimna woda, dobrze odcedz i odstaw.
- Wrzuc make do sporej miski i wymieszaj ze szczypta soli. Roztrzep żółtka jajek ze 175ml lodowatej wody, a nastepnie wmieszaj, razem z 2 lyzkami oleju, do maki i roztrzep do powstania gladkiego ciasta. W osobnej misce ubij bialka jajek na piane i delikatnie wymieszaj z ciastem.
- Rozgrzej olej w garnku (do temperatury 190stC). Otaczaj kawalki kalafiora w ciescie i smaz okolo 2-3min, do zlotego koloru. Wyjmuj na papierowe reczniki i smaz kolejne partie. Gotowe kawalki posypuj sola i podawaj z majonezem, albo z aïoli.
No comments:
Post a Comment