Skladniki:
- 200g czerwonej soczewicy
- 1 niewielka cebula, posiekana drobno
- 500ml wody + dodatkowo okolo 250ml
- kostka rosolowa - u mnie: bulionetka warzywna Knorra
- 2 grube kromnki chleba typu tostowego, porwane na malutkie kawalki
- 2 male jajka
- 50g startego sera
- garstka posiekanej natki pietruszki (opcjonalnie)
- sól i pieprz
dodatkowo:
- 1 x blaszka na 1kg bochenek, wylozona kawalkiem pergaminu do pieczenia
- Soczewice, cebule i kostke rosolowa zalac 500ml wody. Zagotowac. Zmniejszyc ogien i gotowac na bardzo malutkim, az calosc kompletnie sie rozgotuje na w miare gladka papke - w miedzyczasie trzeba dolewac wody: ja potrzebowalam dodatkowej szklanki. Zajmuje to okolo 30-40min.
- Zdjac garnek z ognia, wmieszac do masy chleb i zostawic do przestudzenia - 15min.
- Rozgrzac piekarnik do 180stC.
- Do soczewicowej masy wmieszac szybko jajka, ser i natke pietruszki, doprawic do smaku i wylac na blaszke. Piec okolo 60min, sprawdzajac od czasu do czasu - wlozony w srodek patyczek powinien byc w miare suchy.
PS. Bardzo ladnie sie mrozi! Mnie zostalo kilka plastrow, z ktorymi nie bardzo wiedzialam, co zrobic. W koncu przelozylam pergaminem i zamrozilam w pudeleczku. Po odmrozeniu i odgrzane na patelni, na odrobinie masla, byly jak nowe!
I jeszcze jedna uwaga: calosc ma konsystencje i posmak pasztetu, ale pasztetem nie jest... :) Ja wielbicielka miesa nie jestem, wiec specjalnie sie takimi drobiazgami nie przejmuje. Z przyjemnoscia zajadalam ja i moj syn, Samira wspolpracy zdecydowanie i bardzo glosno odmowila :) Czyli 2/3 na TAK - nie najgorszy wynik, ale znaczy mniej wiecej tyle, ze nie kazdemu taki specjal do gustu przypadnie...
No comments:
Post a Comment