... bo bedzie ich coraz wiecej od tej pory...
Pyszne... Mieciutkie... Puszyste...
Szybkie! :)
I latwe :)
Na pierwszy dzien jesieni...
Na oslode...
Ciasto od Joli. A poniewaz Jola najwyrazniej posiada okolice mocniej konsumpcyjne :), niz ja i oryginalna ilosc skladnikow podwoila, ja nie dodawalam sobie roboty i siegnelam do Atiny, po przepis podstawowy.
Zmienilam tylko owoce, bo w mojej globalnej wioseczce o porzeczki niestety trudnawo :) A sliwek ci u nas za to dostatek! Dziwnych, kwaskowatych i generalnie ciut 'innych', ale przynajmniej dostepnych!
:):):):))))))))))))))
...czysto jesienna dekadencja...
Skladniki:
(na blaszke kwadratowa 23cm; podaje juz z moimi bardzo minimalnymi zmianami)
- 1.5 szklanki maki
- 0.5 szklanki maki ziemniaczanej
- 4 jajka
- 1 szklanka oleju
- 1 szklanka cukru - w oryginale 3/4 szklanki, ale moje sliwki okazaly sie NAPRAWDE kwasne!
- 1 lyzeczka proszku do pieczenia
- 2 lyzeczki ekstraktu waniliowego
- 800g sliwek
- 2-3 lyzki ciemnego cukru 'demerara', opcjonalnie - do posypania po wierzchu, dla chrupiacej skorki
- Rozgrzac piekarnik do 180stC.
- Jajka z cukrem i ekstraktem waniliowym ubić na puszystą masę. Dodać olej i wszystko razem zmiksować. Stopniowo, ciagle miksujac, dodawać po 1 łyżce mieszanki mąk, wymieszanych z proszkiem do pieczenia.
- Sliwki umyc, osuszyc i wypestkowac. 2/3 pokroic na male kawalki (zalezy od sliwek, moje byly male i wystarczylo na 'ósemki'), wrzucic do miski, posypac 2 lyzkami maki i podrzucac, az beda w miare rownomiernie pokryte. 1/3 pokroic na wieksze kawalki i zostawic do polozenia na wierzchu ciasta.
- Obtoczone mąką sliwki dodać do ciasta i ostrożnie wymieszać. Przygotowane ciasto wyłożyć do wyłożonej pergaminem formy. Na wierzchu równomiernie rozlozycć pozostałe sliwki. Posypać cukrem demerara.
- Piec przez 30-40 minut (sprawdzić patyczkiem czy jest gotowe).
No comments:
Post a Comment