Kupilam bardzo, bardzo tanio, za grosika wrecz przyslowiowego, ksiazeczke Margaret Briggs 'Chocolate. Very tasty treat with a dark secret'. Bo i czemu nie? :) Przejrzalam pobieznie w sklepie, znalazlam kilka przepisow, troche historyjek i ciekawostek o czekoladzie, jakies odnosniki historyczne i geograficzne... Do poczytania w autobusie w sam raz! A i moze jakies ciacho bedzie okazja wyprobowac! :)
Korcil mnie jeden przepis: na ciasto czekoladowe-nugatowe. Zrobilam. Nawet sie trzymalam dokladnie wytycznych. Zachwytow nadmiernych w domu nie bylo... Czesc nawet dostaly kaczki... Hm...
Potem przegladalam kolejne przepisy i doszlam do wniosku, ze czesc z nich ma niedociagniecia i niedowmowienia, w stylu pojawiajacych sie znienacka skladnikow, lub zapomnianych etapow przygotowania.
Jak sie mozna domyslic ksiazeczka zostala odlozona na polke, gdzie czekala na zatarcie niemilego pierwszego wrazenia ;):):)
Ale, ale... Zapamietalam stamtad cos o ciasteczkach, a te to my zawsze lubimy! Bo i smaczne i praktyczne, w sam raz do torby, na przegryzke, do parku... Wygrzebalam pania B. i zabralam sie do pracy. I, niestety, spotkala mnie kolejna niemal-porazka! W oryginalnym przepisie nie ma jajka na liscie skladnikow! Czyli, ja sie pytam, na czym ma sie ta mieszanka trzymac??? Na tej odrobinie masla??? Koniec koncow dorzucilam szybko male jajko i ciasteczka wyszly swietne!
Ale:
Tej pani juz nie ufamy...
(I przepisy bardzo dokladnie sprawdzamy!)
Ciasteczka owsiane z czekoladowymi dropsami
Skladniki:
(na okolo 16 ciasteczek)
PS. Robilam tez, rownie pyszna, wersje z bialym cukrem (drobnym do wypiekow i tylko 50g) i z groszkami z mlecznej czekolady. Ciasteczka wciaz warte polecenia :)
No comments:
Post a Comment