Na podstawie tego przepisu.
Skladniki:
(na mniej wiecej 35 czekoladek, ale trudno powiedziec, bo wyjadalam mase, a i tak zostalo odrobine do pojadania dla Khodora :))
opcjonalnie:
Marcepan wymieszac w miseczce z woda rozana, orzechami i cukrem pudrem. Zostawic w lodowce na godzine - masa lekko stwardnieje.
Rozpuscic czekolade w kapieli wodnej - w szklanej miseczce nad powierzchnia goracej wody.
Foremki wysypac odrobina cukru pudru. Wlewac po odrobinie czekolady (okolo 1/4 - 1/3 lyzeczki) na dno kazdej foremki i nakladac mala porcje masy marcepanowej (okolo 1/2 lyzeczki). Zalewac kolejna porcja stopionej czekolady - mniej wiecej 1/2 lyzeczki.
Zostawic w lodowce na okolo godzine, do zastygniecia. Wyjmowac wypychajac delikatnie dno foremek.
Opcjonalnie: na wylozona folia tacy nakladac niewielkie porcje czekolady, na wierzchu ukladac marcepan i polewac kolejna odrobina czekolady. Wstawic do lodowki do zastygniecia.
Wychodza pyszne marcepanowe pralinki, z miekkim nadzieniem ukrytym w chrupiacej skorupce. Dla wielbicieli gatunku, bo marcepan jest bardzo mocno wyczuwalny.
No comments:
Post a Comment