Przepis Nadiyi Hussain z małej książeczki 'Bake me a story' wydanej na World Book Day i dostępnej w lokalnych sklepach i supermarketach w zamian za specjalne kupony, rozdawane dzieciom w szkołach.
Ja muszę przyznać, że tej pani bardzo nie lubię. Denerwuje mnie każda minuta każdego jej wystąpienia. Na dodatek przejechałam się już na jakimś przepisie sygnowanym imieniem 'Nadiya', oraz poczytałam komentarze innych rozczarowanych domowych kucharzy, z generalnie jednym wspólnym podtekstem: 'strata dobrych składników'. Cóż, niektóre dania są naprawdę specyficzne, i nie każdy rozsmakuje się w rozgotowanym, śniadaniowym ryżu z imbirem... De gustibus, ale nie ja.
Ale... W chlebku sodowym, generalizując, nie ma co schrzanić. Ot mąka, soda, jakieś dodatki, coś mokrego. I tyle. Na stronie było też apetyczne zdjęcie gotowego wypieku - śmierć moja, daję się namówić!
Chlebek jest nieco słodkawy i raczej nie nadaje się, jako baza dla kanapki z serem, czy tuńczykiem. Ale okazał się pyszny z sosem żurawinowym i brie, albo z masłem i dżemem.
Ja muszę przyznać, że tej pani bardzo nie lubię. Denerwuje mnie każda minuta każdego jej wystąpienia. Na dodatek przejechałam się już na jakimś przepisie sygnowanym imieniem 'Nadiya', oraz poczytałam komentarze innych rozczarowanych domowych kucharzy, z generalnie jednym wspólnym podtekstem: 'strata dobrych składników'. Cóż, niektóre dania są naprawdę specyficzne, i nie każdy rozsmakuje się w rozgotowanym, śniadaniowym ryżu z imbirem... De gustibus, ale nie ja.
Ale... W chlebku sodowym, generalizując, nie ma co schrzanić. Ot mąka, soda, jakieś dodatki, coś mokrego. I tyle. Na stronie było też apetyczne zdjęcie gotowego wypieku - śmierć moja, daję się namówić!
Chlebek jest nieco słodkawy i raczej nie nadaje się, jako baza dla kanapki z serem, czy tuńczykiem. Ale okazał się pyszny z sosem żurawinowym i brie, albo z masłem i dżemem.
Składniki:
(na 1 bochenek)
400g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
50g drobnego cukru
2 łyżki lekkiej oliwy lub oleju
100g miękkich daktyle, posiekanych
50g orzechów włoskich, posiekanych
1 jajko
185ml + nieco więcej maślanki
- Rozgrzej piekarnik do 180stC. Przygotuj blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia.
- Przesiej mąkę do miski. Wmieszaj sól, proszek do pieczenia, cukier, oliwę, daktyle i orzechy.
- W miseczce, lub dzbanuszku roztrzep jajko z maślanką.
- Wmieszaj mokre składniki do suchych. Najlepiej silikonową szpatułką i bardzo szybko. Następnie zagnieć ciasto (szybko!) - ja miałam problem, bo moim zdaniem było o wiele za mało mokrego i musiałam dolać nieco maślanki, którą trzeba było jeszcze raz wgnieść w ciasto. Efekt? Troszkę za bardzo zwarte, zbite, 'przemęczone' ciasto.
- Uformuj z ciasta kulę, połóż na przygotowanej blaszce. Natnij na krzyż, głęboko, niemal do samego końca. Piecz przez 30-35 minut, lub do czasu, aż bochenek popukany pod spodem brzmi pusto.
- Zostaw do ostudzenia na kratce.