Znakomity sposob na wykorzystanie zbywajacych po innych wypiekach bialek i na ekonomiczne i ekologiczne wykorzystanie juz rozgrzanego piekarnika.
;)
Odrobinke dopracowalam czas pieczenia, bo ten podany oryginalnie niezbyt sie niestety sprawdzil. I wciaz jestem na etapie probowania nowych dodatkow - ilosc kombinacji wydaje sie wrecz niezliczona, a ciasteczka cierpliwie znosza moje poczynania. ;) Poki co polecam czipsy z ciemnej czekolady + orzechy wloskie, albo kokos + czipsy z mlecznej czekolady (na zdjeciu), lub siekane daktyle + czipsy z mlecznej czekolady.
Skladniki:
(na okolo 30 sztuk)
- 2 bialka z duzych jajek
- 120g drobnego cukru
- 100g orzechow pekana, posiekanych
- 100g ciemnej czekolady (70% kakao), posiekanej
- 1 lyzeczka ekstraktu z wanilii
- Rozgrzej piekarnik do 170stC (150stC z termoobiegiem). Wyloz 2 blaszki pergaminem do pieczenia. W sporej misce ubij mikserem bialka ze szczypta soli, na sztywna piane. Stopniowo, ubijajac, dodawaj cukier - powinna powstac blyszczaca, gesta beza. Wrzuc orzechy i czekolade, wlej ekstrakt waniliowy i bardzo delikatnie wymieszaj, uzywajac duzej, metalowej lyzki.
- Nakladaj porcje bezy, wielkosci 1 czubatej lyzeczki, na przygotowane blaszki, zostawiajac miejsce pomiedzy ciasteczkami. Wstaw do piekarnika, zostaw na 20-25min, a nastepnie wylacz piekarnik i zostaw w nim bezy, az do ostygniecia - mozna np. na cala noc.
- Delikatnie zdejmuj z pergaminu i przechowuj w zamknietym pojemniku - do 3-4 dni. (Moich nigdy nie udalo sie przechwac dluzej, niz do dnia nastepnego, a i to jakies nedzne resztki...)
No comments:
Post a Comment