Święta za pasem i odwieczne pytanie 'Jak zająć dzieci?' pojawia się po raz kolejny w wielu życiorysach...
Oczywiście specyficzność dokładnie tego czasu w roku pozwala na połączenie przyjemnego z pożytecznym i wykreowanie oryginalnych ozdób choinkowych.
Pomysł znalazłam na stronie Viva veltoro, gdzie właścicielka Ruth pokazuje, jak wyczarować piękne ozdoby bazujące na odciskach małych rączek. My poszliśmy na łatwiznę i użyliśmy foremek, które potem dziecki pomaziały akrylowymi, permanentnymi pisakami (pisałam już o nich tutaj - klik). Można oczywiście użyć farbek, zwykłych albo kleju z brokatem. Co komu w duszy gra.
Całą operację najlepiej jest podzielić na dwa etapy - najpierw klejenia dekoracji, a potem ich dekorowania, bo suszenie w piekarniku trwa bardzo długo i towarzystwu może nie starczyć cierpliwości.
Składniki:
(na tyle, ile na zdjęciu: 12 średnich i 14 małych; dużo zależy od wybranych wzorów - oryginalnie teoretycznie powinno wystarczyć na 4 odciski dłoni)
1 szklanka mąki
1/2 szklanki drobnej soli (taniej, stołowej)
1/2 szklanki ciepławej wody
dodatkowo: pisaki, farbki, pędzelki, klej z brokatem itd.
W sporej misce wymieszaj mąkę i sól. Powoli zacznij wlewać wodę (nie wszystko na raz!), jednocześnie wyrabiając gładkie i w mierę elastyczne ciasto.
Rozgrzej piekarnik do 100stC. Przygotuj blaszkę z papierem do pieczenia.
Rozwałkuj ciasto na grubość około 3mm. Wykrawaj wybrane kształty i układaj na blaszce. Jeśli planujecie je potem wieszać teraz jest dobry moment na zrobienie dziurek - słomka do picia nadaje się idealnie.
Piecz przez 2-3 godziny: gotowe powinny być wciąż blade i na pewno nie zrumienione, ale bardzo, bardzo twarde, kompletnie wysuszone.
Zostaw do ostudzenia, a następnie zrób sobie kubek herbaty i pozwól dzieciom na szaleństwo.