Thursday, 23 December 2010

Suszone owoce z marcepanem i biała czekolada...

Niesamowicie dekoracyjne i przepyszne na dodatek. 'Jak dla mnie...', jak mawia Jamie Oliver :) Bo oczywiscie zawsze znajdzie sie jakas wybrzydzajaca duszyczka, ktora/ktory nie lubi czegos: a to bialej czekolady, a to marcepanu, a to sliwek... Jak w zyciu: 'Jeszcze sie taki nie narodzil, ktory by wszystkim dogodzil' :)
Uzylam miekkich sliwek kalifornijskich i suszonych moreli, bo to akurat mialam w domu. Ale w przeszlosci robilam tez nadziewane marcepanem daktyle, oraz niesamowicie wygladajace orzechy wloskie: 2 ladne, cale polowki polaczone plasterkiem marcepanu. W tej porcji uzylam bialej czekolady - bo mam i lubie, ale rownie dobrze sprawdza sie czekolada mleczna lub ciemna. Ubrane w kolorowe papilotki wygladaja slicznie zapakowane w foliowe woreczki i doczepione do gwiazdkowych prezentow.
Nie podaje dokladnych proporcji, bo przepis jest obliczony raczej na zuzycie resztek pozostalych po innych wydarzeniach kulinarnych - tu kilka suszonych owocow, tam tabliczka czekolady, gdzies z boku upchniety kawalek marcepanu...


Skladniki:
  • kostka marcepanu, okolo 150g, zostawiona na jakies 30min w temperaturze pokojowej (lekko zmieknie)
  • 200g bialej czekolady
  • garsc suszonych moreli
  • garsc sliwek kalifornijskich
Jesli sliwki sa bardzo wysuszone i twardawe dobrze jest je zalac doslownie kilkoma lyzkami np. koniaku, lub soku jablkowego i zostawic na kilka godzin. Przed uzyciem osuszyc dokladnie na kawalku papierowego recznika. Moje byly w sam raz - bardzo, bardzo miekkie, wiec te czesc opuscilam.
Czekolade polamac i rozpuscic w kapieli wodnej, w szklanej miseczce ustawionej nad garnkiem z goraca woda. 
W miedzyczasie pokroic marcepan na male kawalki. Z kazdego formowac owalna 'pestke'. Rozcinac bok kazdej moreli i wkladac do srodka marcepan.
Kazdy owoc moczyc w czekoladzie - morele tylko z jednej strony, trzymajac z drugiej, a sliwki wrzucac cale i wylawiac dlugim patyczkiem (uzywam takich bambusowych do grillowania). Ukladac na talerzu wylozonym folia kuchenna. Kiedy ostygna wstawic na okolo godzine do lodowki, a calkiem twarde przekladac do plastikowego pojemnika.

 

No comments:

Post a Comment