W okolicznosciach malo dramatycznych, za to niespodziewanych i nie zaplanowanych (wystarczy wyjasnienie: 'chlop na zakupach'... A, ze chlop nie wlasny, tylko pozyczony z pracy, wiec krzyki i wypominania nie wchodzily w rachube...) stalam sie wlascicielka dwoch sporych pudeleczek borówek amerykanskich. Napis na metce glosil, ze wyrosly tez w Ameryce, pewnie dlatego byly takie wielkie i dorodne. Szkoda bylo je zmarnowac na jakis powszedni crumble... Cale szczescie w lodowce czail sie serek ricotta...
I tak, w przedpoludnie dnia ogloszonego oficjalnie, jako najgoretszy w roku, utknelam w kuchni lepiac miniaturowe pierozie :) i starajac sie upchnac w kazdym wiecej niz jedna borówke-gigantke i chociaz odrobine serka. Wyzwanie nie lada...
Skladniki:
(mnie wyszlo 45 malutkich pierozkow, wykrawanych foremka 6cm, i zostala mala miseczka nadzienia borówkowego)
na ciasto
(podaje pro-forma, bo sama nigdy nie korzystam i robie swoje w miare 'na oko')
na nadzienie
opcjonalnie do podania
WYKONANIE
ciasto:
Wsyp make do miski, wlej olej i wbij jajko. Wyrabiajac dolewaj po odrobinie wody, az do uzyskania miekkiego, elastycznego ciasta.
nadzienie:
W miseczce wymieszaj serek ricotta z cukrem pudrem. Dodaj cale borówki i delikatnie wymieszaj.
W garnku zagotuj sporo wody, z odrobina soli i lyzka oleju.
Podziel ciasto na 2-3 czesci, jedna czesc cienko rozwalkuj, a pozostale zawin w sciereczke i odloz do czasu, az beda potrzebne. Wykrawaj foremka kólka (ja- 6cm), nakladaj nadzienie, sklejaj bardzo dokladnie brzegi i wrzucaj partiami na gotujaca sie wode.
Gotuj okolo 3-4min od wyplyniecia na powierzchnie. Wyjmuj lyzka cedzakowa i podawaj od razu ze smietanka, jogurtem lub cukrem, albo odkladaj do ostudzenia i zamrazaj na pózniej na tacy wylozonej folia kuchenna, a zamrozone przekladaj do opisanego pojemnika, lub woreczka.
No comments:
Post a Comment