W żadnym klimacie politycznym i przy jakichkolwiek warunkach pogodowych nie potrzebuję zupełnie i całkowicie zachęty do pojadania fasolek, tudzież soczewic i innych ciecierzyc. Ale aktualnie jestem w posiadaniu, bardzo znacznie już przetrzebionych, zapasów, które z przyjemnościa wykorzystuję. Stad dzisiejsze danie. Wegetariańskie, idealne wprost do porcji kaszy i wspaniałe na nadchodzace zimne i mokre wieczory...
Przepis, lekko zmieniony, z bloga Olgi Smile.
Składniki:
(na jakieś 3 porcje, ale zależy od dodatków i apetytu)
2 cebule
2 marchewki
2 ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę
1-2 łyżki koncentratu pomidorowego
sól i szczypta bazylii, lub inne zioła do smaku
2 łyżki masła lub oliwy
1 słoik lub puszka fasoli białej
kasza kuskus, lub jaglana (oryginalnie) do podania
- Cebule obierz, pokój w kostkę i usmaż na złoto na oleju. W międzyczasie obierz marchewki, zetrzyj na grubej tarce i dodaj do cebuli. Wsyp szczyptę bazylii, czosnek i pieprz, do smaku. Podlej 3-4 łyżkami wody, przykryj i duś do miękkości, a następnie odkryj, zwiększ ogień i odparuj nadmiar wilgoci.
- Wlej pomidory. Jeśli jest taka potrzeba i pomidory sa bardzo kwaśne, wsyp około 1/3 łyżeczki cukru. Posól do smaku. Zagotuj, przykryj, przykręć gaz i duś około 20 minut. Pod koniec dodaj koncentrat pomidorowy i odcedzona fasolkę. Zagotuj.
- Kaszę kuskus nakładaj na talerze i polewaj sosem.