Wednesday, 5 July 2017

Kopytka serowe. A może leniwe ziemniaczane?...


Ostatnimi czasy wykorzystuję następujący ziemniaczany patent: gotuję owe wedle zasady 'ile fabryka dała', czyli cały garnek. Ile zostanie pochłonięte od razu, do obiadu, nie ma znaczenia, bo zawsze zostanie dodatkowa porcja. Czasami nawet sporawa. I wtedy mogę spokojnie pomyśleć o innych pomysłach na szybkie dania.
:)
Przepis znaleziony na stronie Kwestia Smaku.
Składniki:
(na sporo - na pewno na syty posiłek dla 1 dorosłej osoby i 3 mocno zjadliwych dzieci)
  • 500g ziemniakow, tłuczonych, zimnych, najlepiej z poprzedniego dnia 
  • 250 twarogu tłustego
  • 1 jajko
  • szklanka maki + 1-2 lyzki + do podsypywania
  • 1.5 lyzki skrobi kukurydzianej
  1. Wyłóż ziemniaki do sporej miski. Dodaj rozgnieciony dokładnie widelcem twaróg, a następnie jajko, makę, szczyptę soli i skrobię. Dokładnie wymieszaj i zagnieć ciasto.
  2. Z ciasta formuj wałeczki, w razie potrzeby podsypując małą ilością mąki, i krój na kluski. Wrzucaj je partiami na wrzącą osoloną wodę, a gdy wypłyną na powierzchnię, gotuj jeszcze przez kilka sekund i odławiaj łyżką cedzakową. Układaj na talerzach lub tackach.
  3. Podawaj od razu, posypane cukrem, albo bułeczka zrumieniona z masłem. 
  4. Jeśli kluseczki sa przeznaczone do mrożenia wystarczy je ostudzić, a następnie rozkładać pojedyncza warstwa na tackach lub blaszkach wyłożonych folia kuchenna. Po zamarznięciu przekładać do odpowiednich pojemników. Przed użyciem rozmrozić w temperaturze pokojowej i podsmażyć na odrobinie oleju.  

No comments:

Post a Comment