Mikrofali nie posiadam. Jeszcze. Ale może kiedyś się przydarzy? Nigdy nie wiadomo... Dlatego na wypadek takiej, powiedzmy, gwiazdkowej niespodzianki sprawiłam sobie ksiażkę o kubełkowych babeczkach i ciachach. (I wcale nie dlatego, ze podobała mi się koncepcja i apetyczne zdjęcia, oraz mocno niska wyprzedażowa cena...). A póki co, tak sobie myślę, najwyżej będę się uśmiechać do znajomych i przekupywać wizja degustacji poczynionych w ich kuchniach słodyczy...
:)
'Mug cakes' Lene Knudsen zawiera 32 przepisy na nieprawdopodobnie szybkie do wykonania 'kubeczkowe' cista i cookies. Nie potrzeba wyjmować wagi kuchennej, miksera i blendera. Wystarczy ulubiony kubeczek, łyżka i kilka podstawowych składników. A wymieszane ciasto 'zapiec' w mikrofali... I gotowe! Jedyny minus to ten, o którym ostrzega autorka: mikrofalowe ciastka bardzo szybko wysychaja i nie lubia przechowywania, dlatego trzeba je zjadać od razu, kiedy nie sa już bardzo gorace.
I każdy znajdzie coś dla siebie. W rozdziale 'Cult mug cakes' jest vanilla mug cake i banana mug cake with chocolate chips; w 'Ultimate mug cakes' mug-carrot-cake i financier mug cake; w 'Chocolate special' 3 chocolates mug brownie i Nutella mug cake, a w 'Tutti frutti' tropical mug cake i blueberry-ricotta mug cake. I nie zapominajmy o 'Mug cookies'! Mug cookie with M&M's brzmi zachęcajaco? A może raczej gingerbread mug cookie? Albo lemon and poppy seed?
I tak się zastanawiam, czy nie byłoby warto zagracić kuchni pudłem mikrofali dla samej przyjemności i możliwości nacieszenia się goracym crumble jabłkowym gotowym w 5 minut i 30 sekund...
:)