Saturday, 14 February 2015

Czekoladowe Walentynki... I czekoladki kasztanowe!


Przepis z ksiazki 'The Little Book of Chocolat' J.Harris i F.Warde.
" My French grandmother (or P'tite Mère, as we called her) hated all fruit and nuts except for chestnuts, which she adored. I think she would have enjoyed these chestnut truffles, combining as they do the earthy scent of autumn with the silky sophistication of chocolate... "
:)
Skladniki:
(na 30-50 sztuk*)
  • 200g ciemnej czekolady, polamanej na niewielkie kawalki, tej samej wielkosci
  • 100g purée kasztanowego
  • 200g smietanki, co najmniej 36%
  • 75g jasno-brazowego cukru
  • 3 lyzki kakao, do obtaczania trufli
  1. W sporej, szklanej misce, umieszczonej nad garnkiem z gotujaca sie woda, zagrzej powoli czekolade, puree, cukier i smietanke. Zdejmij z garnka i bardzo dokladnie wymieszaj, az do powstania kremowej i gladkiej masy.
  2. Zostaw na co najmniej godzine w lodowce, az masa stężeje - u mnie trwalo to znacznie dluzej, niz godzine, raczej okolice 3... 
  3. Wrzuc kakao do miseczki. Nabieraj mase czekoladowa lyzeczka, bardzo delikatnie roluj niewielkie kulki i obtaczaj w kakao. Trufelki musza niestety mieszkac w lodowce - zawieraja smietanke.
* Wedlug przepisu powinno wyjsc 50 sztuk. ALE masa jest bardzo miekka i delikatna i jest ja bardzo ciezko rolowac w dloniach, bo topi sie prawie natychmiast. Dlatego: bardzo pomagaja bardzo zimne rece (zmoczone przez minute w bardzo zimnej wodzie i osuszone), oprószone kakao. Ja poradzilam sobie tak, ze nabieralam lyzeczka i jedna reka porcje masy i bardzo delikatnie i jak najszybciej rolowalam kciukiem na dloni drugiej reki, hojnie posypanej kakao.

No comments:

Post a Comment