Monday, 23 February 2015

Barcelona - transport, zwiedzanie (z dziećmi!) i ceny...

Wszystko sie jakos tak ladnie poskladalo... Dzieci mialy wolne, British Airways promocyjne ceny, a ja ochote, zeby wyrwac sie z codziennosci...
Najpierw pomyslalam o Polsce, potem o Pradze, albo o Berlinie. A nastepnie dotarlo do mnie, ze bardzo prawdopodobnie trafilabym wszedzie na siarczysta zime!
Dlatego padlo na Barcelone... Lutowe temperatury 11-14stC bardzo mi odpowiadaja!
:)

Dojazd z lotniska.
- Taxi - koszt to okolice 25€. Niestety te wieksze, 7-siedzeniowe, sa malo spotykane. Trzeba by je ewentualnie specjalnie zamawiac z biura i czekac. Przy wiekszej rodzinie rozwiazaniem sa 2 samochody, ale i podwojna cena. Podobno :) jest dobrze wynegocjowac i uzgodnic cene wczesniej;
Aerobús - z lotniska do centrum (w roznie miejsca) co kilka minut. Przystosowany idealnie do przewozu walizek, odjezdza z przystanku przed samym lotniskiem. Bilety mozna zarezerwowac internetowo, kupic w maszynie przy przystanku (karta debitowa lub kredytowa!), lub u kierowcy. Ceny: w jedna strone 5.90€ od osoby, albo 10.20€ w obie strony. Dzieci do 4 lat - bezplatnie;
linia 46 - z lotniska do centrum Barcelony, z najpopularniejszym przystankiem na Plaça d'Espanya. Jest to najtansza opcja, bo kosztuje tylko 2.15€ od osoby (taniej przy karcie T10 - ponizej). Niestety nie mialam sie gdzie dopytac, czy powinnam placic za przejazdy dzieci i koniec koncow doszlismy do wniosku, ze skoro w Londynie nie placimy, to w Barcelonie tez nie bedziemy! :)

Przejazdy w miescie.      
Metro i autobusy sa idealnym rozwiazaniem - klik. Ja jestem odrobine klaustrofobiczna i nie przepadam za metrem. Poza tym wychodze z zalozenia, ze mozna zobaczyc znacznie wiecej przemieszczajac sie na powierzchni. :) ALE wyglada na to, ze niemal kazda stacja metra jest zaopatrzona w wygodna winde, oraz podjazd-rampe, wiec poruszanie sie z wozkiem nie jest problemem.
Autobusy sa oczywiscie wolniejsze i potrzeba przeznaczyc wiecej czasu na kazdy dojazd. Ale sa czyste, w miare wygodne i co 5-10minut. Oznaczone jasno i wyraznie i z elektronicznymi tablicami oznajmiajacymi nazwe kolejnego przystanku.
Pojedynczy przejazd (doszlismy do wniosku, ze dla doroslej osoby) kosztuje 2.15€. ALE na stacjach metra, w automatach, mozna kupic karte T-10, przeznaczona na 10 przejazdow, za 9.90€, czyli za polowe ceny. Jest ona wazna na metro, autobusy (linia 46 - dojazd na lotnisko) i tramwaje. Przy wejsciu 'kasujemy' karte w niewielkiej maszynie, ktora dodrukowuje kolejne przejazdy na odwrocie. I znowu - nie mialam sie gdzie dopytac, ale obserwowalam wsiadajacych pasazerow i wychodzi na to, ze jedna karta mozna 'placic' za przejazd wielu osob, drukujac po prostu kilkukrotnie te sama karte. Czyli - jesli jedziemy we dwoje drukujemy dwa razy, we troje - trzy razy, i tak dalej.

Zwiedzanie.
Powiem szczerze - wydaje mi sie, ze przy dzieciach nie ma co planowac zbyt ambitnie. Bo po 2-3 godzinach w muzeum towarzystwo jest znudzone, zmeczone, glodne i generalnie ma wszystko w nosie. Dlatego bardzo na spokojnie i bez przesady postawilam jedno zwiedzanie dziennie...
Do tego jeszcze uwaga: bylismy w Barcelonie kompletnie poza sezonem! Dlatego bez wiekszego problemu i godzinnego stania w kolejkach udawalo nam sie kupowac bilety i wchodzic natychmiast. Podejrzewam, ze w sezonie, latem, bedzie bezpieczniej zarezerwowac bilety wczesniej, przez Internet (czesto jest tez nieco taniej!). Normalnie wejscia sa tez ograniczane - co 15-30minut.
:) 

Aquarium Barcelona (klik)
Jedno z najwiekszych w Europie. Dzieciom podobalo sie bardzo, ale to bardzo! I rzeczywiscie robi wrazenie! A szklany tunel pod akwarium z rekinami jest spektakularny!
Ceny: dorosla osoba zaplaci 20€, dzieci 5-10 letnie - 15€, a maluchy 3-4 letnie 7€. Ponizej 3 lat - bezplatnie. I chwala im za to!
Po calym zwiedzaniu musimy przejsc niestety przez sklep z pamiatkami. Jest niestety drogawo i cale mnostwo plastikowego chlamu dla dzieci. Ale mozna tez i wybrac jakis pamiatkowy drobiazg, w rodzju magnesu na lodowke, czy olowka, za 2-4€.
Czas: okolice 2-3 godzin.
:)











Basilíca de la Sagrada Família (klik) (i Hospital de la Santa Creu i Sant Pau)
Przepiekna! Warta zobaczenia! 
Ale: ja zawsze myslalam, patrzac na zamieszczane wszedzie zdjecia, ze ta bazylika stoi w jakims parku, kompletnie osobna i niesamowicie monumentalna. Tymczasem jest ona w samym centrum miasta! Otoczona budynkami, sklepami i ruchliwymi ulicami... 
Ceny: 15€ od doroslej osoby i 19.50€ z audio-przewodnikiem (angielski, niemiecki, wloski, hiszpanski i bodaj francuski); dzieci do lat 10 - bezplatnie. Przy wejsciu, z lewej strony, jest troche stromy, ale w miare wygodny podjazd dla wozkow.
Czas: 1.5 - 2 godzin.
A po skonczonym zwiedzaniu warto przjsc sie Av. de Gaudi do szpitala de la Santa Creu i Sant Pau. Po drodze sa restauracje i kawiarenki, ale i sympatyczne (i w miare tanie) piekarenki, gdzie mozna zatrzymac sie na ciastko i kawe.






Casa Batlló (klik) (i Casa Milà)

Przyklad szalonej architektury i geniuszu Antoni Gaudi. 
Ceny: 21.50€ dla doroslej osoby i 18.50€ dla 7-18 latkow; dzieci do lat 7 - bezplatnie. W cene wliczony jest audio-przewodnik (angielski, niemiecki, wloski, francuski) i wystarczy wciskac kolejne numery, aby wysluchac opisu danej czesci budynku.  Sporo schodow, dlatego warto zostawic wozek na parterze, przy informacji - maluszki warto wziasc na rece, albo nosic w chuscie, czy nosidle, a takie juz chodzace 2-3 latki spokojnie powinny dac rade. Jesli taka opcja odpada kompletnie - jest winda laczaca caly budynek.
Pod koniec zwiedzania zostaniemy skierowani do sklepu z pamiatkami - za kilka euro mozna kupic mozaikowe dzbanuszki, czy zawieszki na choinke.
Po wyjsciu wystarczy skrecic w lewo i po okolo 200m zobaczymy Casa Milà.
Czas: okolice 2 godzin.






La Rambla.
Dluga na 1.5km ulica, pomiedzy Mirador de Colom (Kolumna Kolumba) i Plaça de Catalunya. Pelna kawiarenek i restauracji...
Warto zarezerwowac okolo 2-3 godzin na przyjscie. 







Dodatkowo.
Niemal wszedzie mozna porozumiec sie po angielsku.
Niemal wszedzie mozna placic kartami debitowymi/kredytowymi - Visa i Mastercard; ale lepiej, na wszelki wypadek, wczesniej sie upewnic.
Barcelona jest idealnym mastem dla osob lubiacych chodzic. Atrakcje turystyczne sa w miare niedaleko od siebie i mozna spokojnie zaplanowac nawet kilka dziennie - jednak odradzam takie posuniecie z malymi dziecmi.
Pogoda - sloneczna, bezwietrzna i ciepla. Trafilismy na okolice 14stC. Ale poranki i wieczory wciaz byly chlodnawe - ubieralismy sie 'na cebulke' (podkoszulek, bluza, kurtka) i w miare potrzeby zdejmowalismy, lub dodawalismy kolejne warstwy. 
Kartki pocztowe mozna kupic we wszystkich bardziej turystycznych miejscach - okolice 0.2€ za sztuke.
I o ile nienawidze z calego serca wszelakich i-phone'ow, ktore pozwalaja na 24-godzinne dolaczenie do Internetu (po co???) i niekonczace sie sprawdzanie e-maili, zwlaszcza w towarzystwie i, na przyklad, przy stole (dlaczego???), to tym razem docenilam moj najnowszy zakup: iPad mini. A to dlatego, ze mamy niestety bardzo dluga tradycje gubienia sie absolutnie wszedzie! A przy wlaczonej opcji lokalizacji i oznaczonej na mapie wybranej trasie bylam w stanie zorientowac sie, ze idziemy w zlym kierunku juz po kilku, zamiast po kilkuset, metrach.  

No comments:

Post a Comment