Thursday, 14 February 2013

Tiramisu, bez jajek...


Przepis od Malwinny.
Skladniki:
(u mnie: naczynie o srednicy 20cm, czyli okolice 8-10 porcji)
  • 250 g mascarpone
  • 150 ml kremówki
  • 1/3 szklanki cukru pudru
  • 250 ml mocnego naparu kawowego 
  • kieliszek amaretto - pominelam i dalam 2-3 krople ekstraktu migdalowego
  • 120 g podłużnych biszkoptów
opcjonalnie i ewentualnie, do posypania:
  • 100g gorzkiej czekolady
  • 50g orzechow laskowych
Robimy mocny napar kawowy (u mnie 3 płaskie łyżeczki kawy rozpuszczalnej na 250 ml wrzątku, lekko dosłodzony - 1.5 lyzeczki cukru). Odstawiamy do ostygnięcia. 
Mascarpone krótko ubijamy razem z cukrem pudrem. Zimną kremówkę ubijamy na sztywno i stopniowo dodajemy do serka, mieszając łyżką. 
Do zimnej kawy dodajemy amaretto, maczamy w niej biszkopty (robimy to bardzo szybko, aby się nie rozpadły i zbytnio nie rozmiękły) i układamy na dnie naczynia. Na warstwie biszkoptów rozkładamy połowę masy z mascarpone, kolejno znów biszkopty i resztę kremowej masy. 
Całość posypujemy kakao i startą gorzką czekoladą. Wkładamy do lodówki na minimum 4 godziny.

Posypka: czekolade i orzechy mielimy razem, posypujemy wierzch deseru. Z podanych proporcji wychodzi znacznie wiecej, niz potrzeba na jeden raz, ale mieszanka znakomicie sie przechowuje i swietnie smakuje np. na tostach, albo na puddingu ryzowym.

No comments:

Post a Comment