Zachcialo mi sie czegos dobrego...
Takiego letniego i swojskiego...
Ziemniaki, na typowe kopytka, czy knedle, miewam w domu rzadko - raczej makaronowi jestesmy. Z malym wyjatkiem piekarnikowych frytek od czasu do czasu. :)
I przypomial mi sie przepis na serowe knedelki... Tylko wyprawa po twarog dzielila mnie od pysznosci... A przy okazji zalapalismy sie jeszcze na jedne z ostatnich 'prawdziwych', pachnacych i soczystych truskawek. Przez reszte roku bedziemy skazani na supermarketowe wynalazki z Hiszpanii i Maroka...
:):):)))))))))))
Znakomity i przepyszny przepis od Wiosenki, ktora zaproponowala wersje z jagodami.
Składniki:
(na mniej wiecej 14-15 sztuk)
Do miski włożyć ser, jajko, mąkę, sól, i zagnieść gładkie ciasto. Ciasto podzielić na równe części. Z każdej uformować kulkę, rozpłaszczyć na placuszek, na środku ułożyć łyzkę jagód, zlepić w kulkę. Kłaść na desce lub blacie posypanym mąką. Knedle wrzucać do osolonego wrzątku i gotować ok. 8 minut od wypłynięcia. Podawać polane masłem z bułką tartą i posypane cukrem, albo ze śmietaną.
A ja przygotowalam na palniku obok nieprzywierajaca patelnie z rozgrzanym maslem, na ktore wrzucalam delikatnie bardzo dobrze odcedzone knedliki i czekalam, az lekko sie zrumienia. Potem tylko cukier puder na wierzch i gotowe!
No comments:
Post a Comment