Z mikrofalowymi, kubełkowymi ciastkami różnie bywa. Czasami wychodzi cudo, czasami nie za bardzo...
:)
Z dzisiajszego eksperymentu byłam bardzo zadowolona! Wyszły puchate, wilgotne i mięciutkie babeczki, które bez najmniejszego oporu dały się przerzucić na talerzyk - jakby ktoś bardzo chciał. Czekolada pasowała idealnie, ale podejrzewam, że rodzynki/sułtanki, czy trochę kokosu, albo posiekanych orzechów wpasowałoby się w klimat równie dobrze. I jeszcze ostrzeżenie - proszek do pieczenia jest wyczuwalny, więc nie dla tych, którzy nie lubia tego charakterystycznego posmaku.
Przepis z bloga Czarna Wisienka.
Składniki:
(na 2 niewielkie)
1 jajko
1 banan, mocno dojrzały
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżka płatków owsianych
2 łyżki mąki
2 łyżki mleka (opcjonalnie, ja nie dałam - ciasto było idealne bez dodatkowego płynu)
opcjonalne: czubata łyżka kropelek z pół-słodkiej czekolady
Banana rozgnieć i połacz z rozbełtanym jajkiem. Dodaj resztę składników i bardzo dokładnie wymieszaj. Przelej po połowie do 2 filiżanek/kubków/kokilek* i 'piecz' w mikrofali przez około 2 minuty (zależy od mocy, trzeba sprawdzac!). Najlepiej zużyć od razu, po przestudzeniu tylko.
* wybrane naczynie powinno mieć około 250ml pojemności, tak, by zawartość nie wykipiała na zewnatrz.
Świetny pomysł Kasiu! Jak następnym razem zapomnę o bananach które kupiłam i nie będę miała na nie pomysłu to na pewno wykonam ten przepyszny deser.
ReplyDeleteja nadal nie zrobiłam poprzedniej wersji ;) a tu nowe pysznosci
ReplyDelete