Thursday, 2 February 2017

Śniadania świata - Wielka Brytania...


Angielskie śniadanie. Kto go nie zna? Stało się, obok herbaty z mlekiem i ryby z frytkami, kwintesencja wyspiarskiej kuchni. Odejmujac sławy 'bangers & mash' (kiełbaski z ziemniakami) i 'steak & kidney pie' (gulasz z befsztyka i nerek, zapieczony pod ciastem). Podobnie, jak i śniadanie rodem z Japonii, przypomina raczej spory, niesamowicie syty posiłek, niż lekki, składajacy się z ciastka i kawy poczatek dnia (jak we Włoszech) lub selekcję przekasek w rodzaju dżemów, serów, jogurtów i jajek (jak w Turcji).  

W Anglii zwany zwykle "full English breakfast" (w skrócie "full English") lub "fry-up". Regionalne odmiany to "full Scottish", "full Welsh", "full Irish" i "Ulster fry". Posiłek ten zawiera zwykle bekon, kiełbaski i jajka, a także różne inne dodatki, podawane z herbata lub kawa. Jest ono popularne zwłaszcza w Anglii i Irlandii, gdzie wiele lokalnych kawiarenek i pubów serwuje je przez cały dzień, pod nazwa 'all-day breakfast'.
Co angielskie śniadanie może zawierać? A cała listę produktów:
- jajka - sadzone, jajecznicę lub w koszulkach;
- smażony, lub grillowany bekon;
- kiełbaski lub mięso kiełbasiane usmażone, jak kotlety mielone;
black pudding (mniej więcej polska kaszanka);
- nerki - grillowane, lub smażone;
- ziemniaki - smażone, albo w formie frytek, wafli ziemniaczanych, chleba ziemniaczanego (potato bread), ziemniaczanych placków (potato cake) lub hash browns (podobne do polskich placków ziemniaczanych);
- pancakes;
- fasolka - tzw. baked beans, w sosie pomidorowym;
- smażone grzyby;
- smażone, grillowane lub puszkowane pomidory;
A regionalnie, np. w Szkocji, USA lub Walii: małże, lub wędzone śledzie, oatcakes lub 'grits' (rodzaj ugotowanej na miękko polenty). 
Niemal każdy składnik angielskiego śniadania jest smażony, stad zwyczajowa nazwa 'fry-up'. A jako, że niektóre pozycje sa opcjonalne można spotkać się z fraza 'full English breakfast', 'full English', albo 'full Monty', kiedy to dostaniemy na talerzu wszystkie składniki dostępne w ofercie. Ostatnia nazwa (nie do końca udowodniona) odnosi się do generała Bernarda Montgomerego (zwanego 'Monty'), który albo sam zjadał codziennie talerz angielskiego śniadania w czasie kampanii w Północnej Afryce w czasie II Wojny Światowej, albo nalegał by takowe otrzymywali jego podwładni, jako idealny posiłek przygotowujacy do bitwy (klik).  (Wikipedia)    

W XVII wieku tradycyjne składniki 'fry-up' były jedzone przez wyższe i średnie-wyższe klasy, jak bankierzy. W bogatych, wiktoriańskich domach śniadanie składało się z ogromnego bufetu zawierajacego kedgeree, kotlety wieprzowe, lub jagnięce, smażone grzyby i chleb. A jako, że mięso było drogie, reszta populacji musiała polegać na chlebie z masłem i tanim dżemem. 
Klasa pracujaca ery wiktoriańskiej generalnie nie mogła sobie pozwolić na jadanie w restauracjach, a w poczatkach XX wieku bekon i jajka jadane były, jako specjalne danie serwowane w weekendy, przeznaczone niekoniecznie dla całej rodziny. 
Potrawa ta pojawia się w ksiażce Isabelli Beeton 'Book of Household Management' z 1861 roku, ale dopiero około 100 lat później wszystkie jego składniki były wystarczajaco tanie, by stało się ono poszechnie dostępne.
'Greasy spoon' (odpowiednik mniej-więcej polskich barów mlecznych) stały się popularne po II Wojnie Światowej. Fry-up wymaga taniego jedzenia, które nastało w latach 1950. Na przykład puszkowana fasolka była importowana i kosztowna przezd wojna. 
Obecnie to turyści zamawiaja 'full English breakfast' znacznie częściej, niż sami Brytyjczycy. Badania pokazuja, że tylko 5% populacji sięga po fry-up na śniadanie. (Źródło)

Angielskie śniadanie wcale nie musi ociekać tłuszczem i być przeznaczone dla zmęczonych budowlańców, robiacych sobie przerwę w okolicy godziny 11 rano, w lokalnej kafejce, lub pubie. Coraz częściej gastro-puby, nawet te renomowane i oblegane, odświeżaja stare receptury i oferuja zmodernizowana wersję klasyku. Tylko, że ugotowane do perfekcji jajka pochodza z wolnego chowu; bekon i kiełbaski sa robione z mięsa zwierzat rzadkich ras; fasolka jest kupowana suszona w workach i  gotowana w sosie z właśnie zerwanych w ogrodzie pomidorów; grzyby zbiera w okolicznych lasach licencjonowany 'forager', a chleb został upieczony tego samego ranka, zapewne na 25-letnim zakwasie...
   A dla pragnacych spróbować swoich sił w przygotowaniu uproszczonych wersji śniadania wprost z Anglii BBc Good Food przygotowało wersję wymagajaca 1 patelni (zdjęcie powyżej albo klik). A po wersję lekko zhispanizowana w postai frittaty można zgłaszać się na bloga Sugar Free Londoner (zdjęcie poniżej).  


Ja sama angielskie śniadanie bardzo lubię. Nie w pełnej wersji, z wszystkimi dodatkami, bo jest ono wtedy ledwo zjadliwe i na pewno nie szybkie w przygotowaniu. Ale czasami, w chwilach desperacji, serwuję na obiad lub lunch wersję okrojona: frytki (piekarnikowe) z jajkami sadzonymi i podgrzana puszkowana fasolka, albo kiełbaski z fasolka i tostem. Jedno jest pewne: dzieci owe specjały uwielbiaja i bardzo często prosza o 'leniwy obiad'...
:)

No comments:

Post a Comment