Tuesday, 31 December 2013
Sunday, 29 December 2013
Tort orzechowo-miodowy...
Kiedy kompletnie nie mam pomyslu na jakis nowy tort, wiem gdzie zajrzec po inspiracje. Do Doroty oczywiscie! I jeszcze sie na jej przepisach nie zawiodlam. W 2010 roku pieklam dla Samiry makowy tort z biala czekolada, a dwa lata pozniej bezowy z suszonymi owocami i masa z Nutelli dla Khodora.
Tak to juz bywa, ze kiedy w jakims krotkim okresie w roku nagromadzi sie sporo okazji, wena cukierniczo-piekarnicza ma sie z pyszna, daje sobie spokoj i wynosi sie, gdzie pieprz rosnie... A ja zostaje sama z kolejnymi urodzinami do zagospodarowania...
Spodobal mi sie bardzo Tort Pszczelarza. Latwy do wykonania, bez wydziwianych skladnikow, bezalkoholowy... W wersji oryginalnej uformowany, jak niewielki ul i ozdobiony kolorowa masa. Ale w wersji oryginalnej byl przeznaczony dla dzieci... Ja kolorystycznych wymagan nie mialam, chcialam sobie tylko swieczki zdmuchnac, zeby tradycyjnie bylo, dlatego przepis jeszcze dodatkowo lekko uproscilam i byl gotowy w mgnieniu oka! Pomiedzy krojeniem warzyw do salatki, a smazeniem ryby... Tak, jak lubie: idealny efekt bez zbednego majsterkowania!
:)
Podaje wersje taka, jaka sama robilam.
Składniki:
na biszkopt orzechowy
- 8 jajek, białka i żółtka osobno
- 150 g drobnego cukru do wypieków
- 150 g mąki pszennej tortowej
- 200 g zmielonych orzechów włoskich (lub innych)
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
- W naczyniu wymieszać zmielone orzechy, przesianą mąkę i proszek do pieczenia.
- W misie miksera umieścić białka i ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę. Stopniowo, łyżka po łyżce, dodawać cukier, cały czas ubijając. Powinna powstać gęsta, błyszcząca piana. Dodać żółtka i zmiksować (nie zmieniając końcówki miksera) do dokładnego połączenia.
- Do ubitej piany dodać suche składniki i wymieszać delikatnie szpatułką, do połączenia.
- Przygotować dwie formy do pieczenia o średnicy 23cm (z odpinaną obręczą). Wylozyc dna pergaminem do pieczenia. Ciasto rodzielić pomiędzy dwie formy, mniej więcej po połowie, wyrównać szpatułką.
- Piec w temperaturze 170ºC przez około 20-25 minut lub dłużej, do tzw. suchego patyczka. Przestudzić w stygnącym piekarniku. Wyjąć z foremek po całkowitym wystudzeniu. Delikatnie zdjac pergamin.
miodowe nasączenie do biszkoptu
- 4 łyżki miodu akacjowego (lub innego łagodnego miodu)
- 4 łyżki wrzątku
- Składniki wymieszać w naczyniu, do połączenia. Jeśli miód będzie o stałej konsystencji - najpierw go podgrzać by był płynny. Dopełnić przegotowaną wodą by otrzymać pełną szklankę (250 ml) miodowego płynu.
krem miodowo - śmietankowy
- 600 ml śmietany kremówki 36%
- 500 g serka mascarpone
- skórka otarta z 1 niewoskowanej cytryny*
- 7 łyżek miodu akacjowego (lub innego łagodnego miodu) lub więcej do smaku**
- Śmietana kremówka i serek mascarpone powinny być schłodzone.
- W misie miksera umieścić śmietanę kremówkę i serek mascarpone. Ubić (koncówkami miksera do ubijania białek) do otrzymania gęstego kremu - u mnie: okolice 8 minut. Dodać płynny miód, skórkę z cytryny i przez chwilę zmiksować do połączenia. Skosztować krem - jeśli będzie za mało słodki, dodać więcej miodu.
* Mnie prawde mowiac bardziej smakowal krem przed dodaniem startej skorki, ale juz nie bylo odwrotu ;)
** Miod akacjowy jest niesamowicie delikatny - dalam mniej wiecej 2 dodatkowe lyzki, zeby krem byl slodszy, a miod mocniej wyczuwalny.
skladanie tortu
Na paterze ułożyć pierwszy blat, naponczować. Posmarować warstwą kremu. Ułożyć i naponczowac drugi blat. Cały tort z wierzchu posmarować kremem i wyrównać mase.Wigilia 2013 roku i nowe nabytki kuchenne, czyli: 'Gdzie ja to wszystko zmieszczę?'...
Przetrwalismy bez ekscesow... Ale za to z dodatkowa dawka atrakcji: Zosinka pchala sie do choinki calym swoim jestestwem i trzeba bylo ja odciagac od kolorowych zabawek i slodyczy, i intensywnie zajmowac czyms innym...
Po dwudniowym maratonie gotowania na stol wjechala ryba po grecku, ryba smazona, kapusta z grzybami, surowka z kapusty, ziemniaczki puree, czerwony barszczyk i paszteciki z ciasta francuskiego. Niby niewiele, bo sie staralam ograniczac, ale i tak dojadalismy wigilijne dania przez dwa dni...
A i Mikolaj zajrzal do nas, a jakze! Nasz Swiety jest coraz bardziej nowoczesny: juz w ubieglym roku wykorzystal sprytnie zdobycz cywilizacji pt. telefon komorkowy, zeby dac znac, ze juz jest w drodze. W tym roku znowu do nas zadzwonil, tyle tylko, ze Khodor, przekonany delikatnie przeze mnie, zaciagnal wszystkich do wygladania przez okno na... klatce schodowej! 'Bo stamtad lepiej widac!' ;)
A Tafinka w ogole nie wiedziala, o co caly ten ambaras? Najpierw kazali stac przy oknie i sprawdzac, czy ktos nie wyladowal na dachu, ale za to potem pozwolili rozdzierac cale mnostwo papierow! I to byla glowna atrakcja! A nie zagladanie do otworzonych paczuszek! :)
A na deser i na koniec ja zdmuchnelam kilka swieczek na urodzinowym torcie...
Byly i coroczne kuchenalia, a jakze! Dla mnie, jak zwykle i od kilku juz lat (2010, 2011, 2012), kolejna ksiazka Nigelli Lawson. Do tego cudny kalendarz Kuchni Polskiej z przepisami na kazdy dzien roku - juz zaznaczylam kilka do wyprobowania w pierwszej kolejnosci, oraz przesliczne talerze, specjalnie do podawania makaronu - a tego ci u nas dostatek, wiec na pewno sie przydadza! A dla mocno kuchennych dzieci - kolejna ksiazka z przepisami, tym razem o pieczeniu.
Monday, 23 December 2013
Monday, 16 December 2013
Ciasto mocno zimowe - dyniowe z ananasem...
Przepis znalazlam juz dawno temu u Mirabelki. Podobne ciasto marchewkowe kocham z calego serca, a do dyni usilnie i rokrocznie probuje sie przekonac. Dlatego od razu zdecydowalam, ze nowe dla mnie polaczenie z ananasem i kakao powinno trafic do kategorii 'do wyprobowania'. Wyszlo bardzo mokre, niezbyt slodkie ciasto, ktore spokojnie i bez uszczerbku na smaku i strukturze, wytrzymalo 2 dni. A i to tylko dlatego, ze, lojalnie ostrzegam, wychodzi naprawde spore - wysoko wyrosniete na tortownicy 24cm. A ja troche sie zagapilam i zrobilam z calej porcji. Dlatego polecam raczej zmniejszyc proporcje i piec np. w blaszce na 1kg bochenek, albo w foremce 20cm. Wtedy bedzie szybciej zjadliwe dla malych rodzin.
:)
Skladniki:
(tortownica 24cm)
- 350g dyni (waga po oczyszczeniu),
- 1 puszka ananasa,
- 120g orzechów włoskich,
- 3 duże jajka,
- ½ szklanki oleju,
- 400g mąki,
- 200g cukru,
- 1 opakowanie cukru wanilinowego,
- 2 czubate łyżki kakao,
- 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia,
- 1 płaska łyżeczka sody,
- 1 łyżeczka cynamonu,
- ½ łyżeczki mielonego imbiru
- Dynię zetrzeć na tarce o drobnych oczkach, przełożyć do miski i odstawić. Ananasa odsączyć, zachowując ½ szklanki syropu. Pokroić w małą kostkę. Orzechy grubo posiekać.
- W jednej misce wymieszać ze sobą jajka, olej i syrop ananasowy. W drugiej wymieszać wszystkie suche składniki: mąkę, cukier, cukier wanilinowy, kakao, proszek do pieczenia, sodę i przyprawy. Do miski z jajkami dodać odciśniętą dynię oraz pokrojonego ananasa. Następnie dodać suche składniki i orzechy. Wszystko razem wymieszać łyżką.
- Ciasto przełożyć do dużej podłużnej formy wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w 180 stopniach przez 60-70 minut, aż wbity patyczek będzie suchy.
- Upieczone ciasto posypać cukrem pudrem.
Thursday, 12 December 2013
Ciasto na białkach - z makiem i jabłkiem...
Kiedy Ania zaproponowala sposob na wykorzystanie przechowywanych bialek, wiedzialam od razu, ze to cos zdecydowanie dla mnie. Bo bialka jajek chomikuje zamrozone w pojemnikach i posiadam zawsze spektakularne ilosci... A nie zawsze wiem, co ciekawego z nich zrobic. Ciasto z makiem okazalo sie pyszne! Mocno wilgotne i pelne przyjemnie chrupiacych ziarenek...
Składniki:
(na tortownice 23cm, czyli okolice 8 porcji)
(na tortownice 23cm, czyli okolice 8 porcji)
- 1 szklanka białek (u mnie 8 mrożonych)
- 2/3 szklanki suchego maku
- 2/3 szklanki cukru
- 1 szklanka mąki
- 125 g roztopionego i ostudzonego masła
- 1 kopiasta łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 duże jabłko
Białka (rozmrożone lub świeże) ubić na sztywno. Dodawać partiami cukier, aż do całkowitego ubicia na lśniącą pianę.
Przy użyciu łyżki wymieszać z roztopionym masłem oraz mąką, proszkiem do pieczenia i makiem. Na koniec wymieszać z jabłkiem (obranym i startym na tarce o dużych oczkach). Ciasto przełożyć do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia (wystarczy wyłożyć samo dno) i piec w temp 180 stopni ok. 25-30 minut (do suchego patyczka).
Przy użyciu łyżki wymieszać z roztopionym masłem oraz mąką, proszkiem do pieczenia i makiem. Na koniec wymieszać z jabłkiem (obranym i startym na tarce o dużych oczkach). Ciasto przełożyć do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia (wystarczy wyłożyć samo dno) i piec w temp 180 stopni ok. 25-30 minut (do suchego patyczka).
Tuesday, 10 December 2013
Kotleciki z kalafiora...
Generalny pomysl pochodzi od Oli, z bloga 2 smaki. Ja delikatnie zamieszalam, bo uznalam, ze mam znakomita okazje na wykorzystanie resztek czerstwego chleba, zalegajacego w lodowce i czekajacego na nowe, ciekawe inspiracje...
Skladniki:
(mnie wyszlo 8 sztuk, ale sporawych; spokojnie mozna zrobic 10-12 mniejszych)
- niewielki kalafior (okolice 400-500g), oczyszczony i pokrojony na kawalki
- 2 niewielkie, lub jedna spora cebula, posiekana drobniutko
- 2 zabki czosnku, posiekane
- 2 niewielkie jajka
- 2 grubsze kromki czerstwego chleba (typu tostowego-supermarketowego), zmielone do konsystencji bulki tartej
- 2-3 lyzki startego żółtego sera
- sól i pieprz
- jajko, roztrzepane w miseczce
- bulka tarta
- olej do smazenia
Kalafiora ugotuj w osolonej wodzie. Odsącz i zgniec tluczkiem do ziemniakow tak, by pozostało trochę niedużych kawałków. Cebulę i czosnek podsmaż na oliwie, na małym ogniu, do lekkiego zrumienienia. W misce wymieszaj rozdrobnionego kalafiora i ser, z podsmażoną cebulą, jajkami, rozdrobnionym chlebem, solą i pieprzem. Odstaw na przynajmniej 30min. Jesli masa wciaz wydaje sie bardzo, bardzo miekka mozna dodac jeszcze 2-3 lyzki bulki tartej,dobrze wymieszac i odstawic na kolejnych 15-20min (moja masa byla miekka, ale spokojnie dawala sie formowac). Z masy formuj kulki i obtaczaj je najpierw w roztrzepanym jajku, a potem w bułce tartej. Smaż na patelni z rozgrzaną oliwą lub olejem.
Saturday, 7 December 2013
Żenująco proste, nieprawdopodobnie pyszne - genialne lody kawowe Nigelli...
Przepyszne lody! A potrzebny do ich wykonania minimalny czas i uwaga, sa odwotnie proporcjonalne do ich gigantycznego smaku. Mocno kawowe, rozplywaja sie w ustach... Przy mrozeniu nie trzeba ich mieszac co 30min, a przed pojadaniem nie musza mieknac w temperaturze pokojowej... Idealne!
Przepis z ksiazki Nigelli Lawson 'Nigellissima':
"I'm almost embarrassed at how easy this is but, as you will find out, simple though it is to make, its flavour is deep, complex and utterly compelling.
So, here's how it goes: you don't make a custard and you don't need an ice-cream maker. You could (and I often do) serve it with a chocolate sauce, but my absolute favourite way of eating this is by squidging it into little brioches, like sweet burger buns, as they do in the south of Italy. Luckily, I live near an Italian caffe that will sell them to me, but I am also searching dutifully for an online source.
I use Illy espresso liqueur here, but any coffee liqueur would do, even if it weren't quite as strong. I have never tried using regular instant coffee granules in place of the instant espresso powder stipulated, though I dare say if you boosted quantities and dissolved the granules in a little boiling water first, you could make it work for you.
But it works so perfectly for me, that I have no desire to meddle. And I whip up this ice cream so often, it makes comforting sense for me to keep the key ingredients in stock."
Skladniki:
(na okolice 800ml gotowych lodow)
- 300ml smietanki 36%
- 175g mleka skondensowanego slodzonego
- 2 x 15ml lyzki espresso instant (u mnie: klik klik)
- 2 x 15ml likieru kawowego (u mnie: klik klik)
dodatkowo
- 2 x 500ml pojemniki, szczelnie zamykane
Wszystkie skladniki ubij w sporej misce mikserem, do czasu, az masa zacznie trzymac ksztalt (soft peaks). Powinna powstac lekka, dobrze napowietrzona pianka, w kolorze kawy z mlekiem. Napelnij masa pojemniki i wstaw do zamrazarki na co najmniej 6 godzin, a najlepiej na cala noc. Podawaj prosto z zamrazarki.
Wednesday, 4 December 2013
Donna Hay - muffinki z białą czekoladą i malinami...
Przekonalam sie juz wielokrotnie, ze jesli chodzi o sprawdzone, pyszne, proste przepisy, to zawsze moge polegac na Nigelli Lawson i na Donnie Hay. Dlatego po przepis na cos szybkiego, co pozwoli mi na wykorzystanie resztek potwornie drogich malin udalam sie do Australii... ;) Muffinki okazaly sie, jak zawsze, niezawodne, a jogurt zastepujacy kwasna smietane - strzalem w 10!
Skladniki:
(na 12 sztuk)
szklanka = 'cup' = 250ml
- 2 szklanki maki
- 2 lyzeczki proszku do pieczenia
- 1 niepelna szklanka drobnego cukru
- 1 szklanka jogurtu naturalnego
- 2 jajka
- 1/2 lyzeczki ekstraktu waniliowego
- 1/3 (80ml) szklanki oleju
- 1 szklanka malin
- 100g opakowanie kropelek z bialej czekolady
- Rozgrzej piekarnik do 180stC. Wyloz blaszke do muffinkow papierowymi papilotkami.
- Przesiej make i proszek do pieczenia do miski. Wsyp cukier i wymieszaj, do polaczenia skladnikow.
- W osobnej misce wymieszaj jogurt, jajka, wanilie i olej. Wlej do suchych skladnikow i delikatnie wymieszaj, tylko do wstepnego polaczenia. Delikatnie wmieszaj maliny i czekolade i rozkladaj rownomiernie ciasto do przygotowanych papilotek.
- Piecz przez okolo 30min, lub do suchego patyczka.
Subscribe to:
Posts (Atom)