Zostałam sama. W domu. Znaczy z wszędobylskim Danielem u boku, ale za to całkowicie bez motywacji do ugotowania czegokolwiek w miarę rozsadnego w środku dnia. Dzieci (sztuk 3, czyli 75% stanu) jedza w szkole. Dobrze, świeżo i domowo. A ja? Leniuję... I jeśli nie przytrafi się przepis na coś niesamowicie łatwego i z dostępnych składników, to z przyjemnością zadowolę się opakowaniem pączków. Na przykład... Albo tabliczkączekolady. Z nadzieniem karmelowym najlepiej. Czy też opakowaniem herbatników. Podsumowujac: nie pogardzę czymkolwiek niezdrowym, byle było poręcznie i szybko...
Z podanych proporcji wychodzą 2 hojne porcje. Ale ich ilość można spokojnie podwoić - wtedy nie trzeba będzie dzielić kostki rosołowej i puszki ciecierzycy. Ale w razie nagłej potrzeby, a nawet chęci, można waszystko pomnożyć nawet i razy 50. A nadmiar poporcjować i zamrozić. Na przykład...
Składniki:
(na 2 hojne porcje)
No comments:
Post a Comment