Bardzo lubię nowoczesna technologię. I owszem. Może technologia nie do końca odwzajemnia uczucia, ale generalnie się zgadzamy. Dlatego bywam, od czasu do czasu, na przykład na Facebook. I znajduję, rzadziej lub częściej, różne perełki. Niedawno wpadła mi w oko taka: strona nazwana '1000 przepisów na potrawy z ryżu', a pod spodem 'Sposób na pieczone ziemniaki'... :) Podejrzewam, że po pierwszym uderzeniu entuzjazmu i wynalezieniu stu, czy dwustu przepisów, rzeczywiście z ryżem zwiazanych, źródełko inspiracji wyschło i trzeba było ratować się... czymkolwiek! Tyle tylko, że zmiana nazwy byłaby może na miejscu.
A teraz dzisiejsze ciasteczka. Fajne. Smaczne. Super szybkie i bardzo łatwe. Jednym słowem określa je dokładna kolekcja moich ulubionych przymiotników określajacych wypiek, czy danie. Pełne suszonych owoców, a po namyśle stwierdzam, że może nawet za pełne - 100g wystarczyłoby w zupełności, a ciasto byłoby łatwiesze do formowania. Bardzo ładnie przechowuja się do następnego dnia, a zgaduję, że i z mrożeniem surowych, czy upieczonych też nie byłoby problemu.
Przepis z bloga Marzeny.
Składniki:
(na 16 sztuk)
No comments:
Post a Comment