Monday, 18 July 2016

Bajaderki vel ziemniaczki...


Pamiętam taki urban myth z bardzo dalekiego dzieciństwa, o tym, że bajaderki (vel ziemniaczki lub kartofelki) robi się mianowicie z pozamiatanych z podłogi okruszków... Przyznam szczerze, że specjalnie mnie to nigdy nie zniechęciło i okragłe ciasteczka, pachnace rumem i obtoczone siekanymi orzechami zawsze bardzo lubiłam. A kiedy rok temu zajrzeliśmy do Polski (klik i klik) w owym cudzie cukierniczym rozsmakowała się również Samira. Dlatego, kiedy w zamrażarce przytrafiło się nam pudełeczko czerstwych muffinek, wybów był prosty: robimy domowe bajaderki!
:)  


Inspiracja z bloga Smaczny kasek.
Składniki:
(Samirze wyszło 15 sztuk, mocno zróżnicowanych wielkościowo... ;) )
  • 200g czerstwego ciasta (bez mas czy kremów; u mnie: resztkowe muffiny)
  • 1/2 szklanki zmielonych herbatników typu digestive
  • czubata łyżka miękkiego masła
  • 2-3 łyżki sproszkowanej czekolady pitnej
  • 1-2 łyżki dżemu morelowego
  • aromat rumowy, migdałowy lub nawet kokosowy - do smaku, może 2-3 krople
  • wiórki kokosowe, lub posiekane drobno orzechy, do obtoczenia
  1. Ciasto wrzuć do sporej miski i pokrusz. Dodaj zmielone herbatniki, masło, czekoladę, połowę dżemu i aromat. Zagnieć 'ciasto'.
  2. Jeżeli bajaderki są za suche dodaj resztę dżemu. W dłoniach formuj niewielkie kulki i obtaczaj je w wiórkach kokosowych. Gotowe wstaw na kilka godzin do lodówki.




No comments:

Post a Comment