Thursday, 27 December 2018

Wigilia 2018...


Spokojnie i bez stresu. Kolejna rodzinna Wigilia. 
Zjeliśmy ze smakiem rybę po grecku i eksperymentalna kapustę z octem balsamicznym, popiliśmy czerwonym barszczykiem, a ukłonem w stronę angielskiej tradycji była brukselka [z patelni, absolutnie nie z wody!].
Mikołaj zostawił w nocy prezenty, mimo, że zapomnieliśmy zostawić ciacha i marchewki. 
I dzieciory miały radochę rozdzierajac papierowe opakowania przez cały bożonarodzeniowy poranek. 
A na mnie czekała kolejna ksiażka Nigelli Lawson [i kolejny zestaw 'wisiorek+kolczyki' od Małża szanownego].







No comments:

Post a Comment