Thursday, 27 December 2018

Wigilia 2018...


Spokojnie i bez stresu. Kolejna rodzinna Wigilia. 
Zjeliśmy ze smakiem rybę po grecku i eksperymentalna kapustę z octem balsamicznym, popiliśmy czerwonym barszczykiem, a ukłonem w stronę angielskiej tradycji była brukselka [z patelni, absolutnie nie z wody!].
Mikołaj zostawił w nocy prezenty, mimo, że zapomnieliśmy zostawić ciacha i marchewki. 
I dzieciory miały radochę rozdzierajac papierowe opakowania przez cały bożonarodzeniowy poranek. 
A na mnie czekała kolejna ksiażka Nigelli Lawson [i kolejny zestaw 'wisiorek+kolczyki' od Małża szanownego].







Monday, 24 December 2018

Życzenia bożonarodzeniowe...

Wszystkim czytelniczkom i czytelnikom bloga składamy bardzo serdeczne życzenia spokojnych, rodzinnych i pełnych radości świąt Bożego Narodzenia.

Kasia, Khodor, Samira, Sofia i Daniel

Thursday, 20 December 2018

Miniaturowe brownies z Nutelli. I tylko 3 składniki!


Tak naprawdę Nutellę przestaliśmy kupować już jakiś czas temu - zawiera sporo oleju palmowego, więc jest nieetyczna. Niestety wspomniany olej jest niemal niemożliwy do uniknięcia, bo jest w składzie ogromnej ilości produktów domowych - od czekolady przez herbatniki, po ciasta i lody. Dlatego bardzo mnie cieszy, i mam nadzieję, że potrwa długo, ostatni supermarketowy trend z liniami oznaczanymi 'nie zawiera oleju palmowego'. Trzeba tylko sprawdzać dokładnie, czego też w miejsce niechcianego składnika użyto... ;)
Same browniaski bardzo zjadliwe. Majutkie, nie ma co się oszukiwać, ale też w sam raz dla dziecięcych łapek. Od czasu do czasu, jako przekaska po szkole sprawdza się znakomicie.


Przepis z bloga Shockingly delicious.

Składniki:

(na 6 sztuk)

1/2 szklanki Nutelli

1 jajko
5 łyżek maki

opcjonalnie: trochę posieknych orzechów do posypania po wierzchu



  • Rozgrzej piekarnik do 180stC. Przygotuj blaszkę muffinkowa z 6 papilotkami.
  • Nutellę i jajko wymieszaj dokładnie w misce. Powinna powstać gładka masa. Wmieszaj makę.
  • Rozdziel równomiernie pomiędzy papilotki i posyp orzechami, jeśli używasz.
  • Piecz przez około 10 minut - wetknięty w środek patyczek powinien być wciaż lekko mokrawy i oblepiony czekoladowym ciastem.
  • Zajadaj od razu, albo przechowuj w temperaturze pokojowej i w szczelnym pojemniku, do 3 dni.

Friday, 14 December 2018

Mocno zimowy, lekko oszukany krupnik z ziemniakami i fasolką...


Przepis zainspirowany znalezionym na blogu Olgi Smile.

Składniki:
(na około 6-8 porcji)

1 łyżka oleju
2 średnie cebule, pokrojone w kosteczkę
5 niewielkich marchewek, pokrojonych na plasterki
5 niewielkich ziemniaków, pokrojonych w dużą kostkę
100g kaszy jęczmiennej perłowej, wypłukanej na sitku
1 1/2 szklanki ugotowanego mięsa z kurczaka, pokrojonego na małe kawałki
400g ugotowanej, białej fasolki (to jest zwykle odcedzony 1 duży słoik, lub 2 standardowe puszki)
kostka rosołowa, lub około 1 łyżki proszkowanego bulionu z pudełeczka
sól i biały pieprz, do smaku

  • W dużym garnku rozgrzej olej. Wrzuć cebulę, marchewkę i ziemniaki. Dobrze wymieszaj i smaż przez około 2 minuty, często mieszając - warzywa powinny tylko lekko zmięknać.
  • Wlej 2 litry gorącej wody, wsyp kaszę, dodaj kostkę rosołową. Zagotuj, zmniejsz ogień i gotuj około 20 minut - do miękkości warzyw i kaszy.
  • Dodaj mięso i fasolkę. Gotuj kolejne 2-3 minuty, dopraw jeszcze raz do smaku. Gotowe! 


335 lat ziemniaka na polskiej ziemi

Tuesday, 11 December 2018

Sałatka dyniowa, z ryżem i żurawiną...

Spotykam się od czasu do czasu ze znajoma w lokalnej kawiarni. Takiej bardzo organicznej, vegańskiej i generalnie-nie-mechanicznej. Takiej rustykalnej, z menu wypisanym na czarnej tablicy i osobnym koszem na recykling... I z barem sałatkowym, gdzie można mniej, lub bardziej dowolnie mieszać różne oferowane danego dnia składniki. I razu pewnego stała sobie w misce bardzo apetyczna 'Rainbow rice salad' z brazowym ryżem, pieczona dynia, soczewica i bodaj papryka. Stad inspiracja.    
W dzisiejszej sałatce użyłam nieco innej dyni, bo 'Crown Prince Squash', zamiast zdecydowaniej najpopularnieszej i ogólnie dostępnej 'butternut squash' (dyni piżmowej). Ta dynia ma niebieskawo-zielona skórkę, bardzo pomarańczowy, maczysty miaższ,który wspaniale karmelizuje się przy pieczeniu i smakuje delikatnie orzechowo. Najwyraźniej jest również polecana do zup, które wychodza wyjatkowo kremowe i gładkie.  
Sałatka wyszła pyszna. Idealna tuż po przygotowaniu, a przechowywana w zamkniętym pojemniku traci odrobinę na smaku, ale jest wciaż mocno zjadliwa. Przy kolejnej próbie dodam nieco więcej octu balsamicznego, ale to już de gustibus - ja bardzo lubię. Dodatkowo jest to idealna baza do eksperymentów. Można spróbować zmnieniać owoce (suszone morele, śliwki, rodzynki, daktyle), straczkowe (ciecierzyca), a dressing na bardziej kremowy. 


Składniki:
(na 2 hojne lub 3 mniejsze porcje)
  • 1/2 szklanki brązowego ryżu
  • 400g dyni (waga po obraniu i oczyszczeniu), pokrojonej na niewielkie kawałki
  • 1 łyżka oliwy
  • 1 szklanka ugotowanej zielonej soczewicy (domowej, lub puszkowanej)
  • garść suszonej żurawiny
  • garstka pestek dyni
  • 4 łyżki oliwy extra virgine
  • 1 1/2 łyżki octu balsamicznego
  • sól, do smaku

Rozgrzej piekarnik do 200stC. Wymieszaj dynię i oliwę, delikatnie posól i piecz przez około 40 minut - dynia powinna być miękka i ładnie skarmelizowana na brzegach. Wyjmij i zostaw do ostudzenia.
Ugotuj ryż zgodnie z przepisem na opakowaniu - zwykle około 25 minut w dużej ilości wody. Odcedź i zostaw na sicie do ostudzenia i osuszenia. [Upieczoną dynię i ugotowany ryż można przechować nawet kilka dni w lodówce].
Wymieszaj ostudzony ryż z dynią, soczewicą i żurawiną. W szklance lub słoiczku roztrzep oliwę i ocet, posól do smaku. Wlej dressing do pozostałych składników, delikatnie wymieszaj i posyp pestkami.
Mnie sałatka smakowała najbardziej w temperaturze pokojowej, tuż po zrobieniu, ale po dniu w lodówce też nic jej specjalnie nie brakowało. 



Saturday, 8 December 2018

'At my table' Nigella Lawson


Kolejny gwiazdkowy prezent (poprzednie tutaj). Ode mnie, dla mnie :) Który sprawiłam sobie w rekordowo wczesnym czasie, bo w październikowej przedsprzedaży. Niestety lekko przedawniony, bo z 2017 roku. ALE jakby przypadkiem ktoś, kiedyś, gdzieś poszukiwał w ostatniej chwili podarunku dla wielbicielki/wielbiciela, nawet nie tyle gotowania, co ksiażek kucharskich, to proszę bardzo. Służę opinią.
'At my table. A celebration of home cooking' ('Przy moim stole. Świętowanie codzienności.' Wydawnictwo Filo, premiera 31/10/2018) Nigelli Lawson to kolejny pięknie wydany i pełen znakomitych zdjęć, oraz apetycznych przepisów tom. Jak zawsze i w każdym przypadku nie wykorzystam absolutnie każdej propozycji. Ponieważ, na przykład, nie przepadam za danymi składnikami, albo nie używam któregoś rodzaju mięsa. Ale nie przejdę obojętnie obok 'orkiszowego spaghetti z ostrymi, sezamowymi grzybami', 'klopsików z orzo', czy 'sałatki z buraczków i koziego sera, z dressingiem z marakuji'. A to tylko opcje na słono! Ja już oblizuję się na myśl o serniku z białą czekoladą, ciepłym puddingu a la blondasek, torciku czekoladowym, a już na pewno przy okazji cookies podwójnie czekoladowych z pestkami dyni.
Ja mam zdecydowanie największy sentyment i największą kolekcję wykorzystanych przepisów z mojej pierwszej książki Nigelli: 'Kitchen' z 2010 roku. I uważam, że są w niej najbardziej dziecinnie-rodzinnie-przyjazne dania i pomysły.  
Generalnie książka jest piękna. Zdecydowanie przyjemna nawet do samego poczytania. Jako wieloletnia wielbicielka Nigelli i jej pracy nie jestem niestety bardzo wiarygodnym źródłem niezawisłej opinii. Dlatego, jak zawsze, polecam przed zakupem przycupnąć gdzieś w kącie księgarni i bardzo dobrze przejrzeć wszystko i dopiero zdecydować, czy akurat ta pozycja przyda się nam, czy nie do końca...  
















Wednesday, 5 December 2018

Ciasto bananowo-kawowe...


Ciasto pieczone w kwadratowej foremce 20cm wychodzi dość wysokie. Ale, przy okazji szkolnego festiwalu - Winter Fair, kiedy potrzebowałam czegoś odrobinę hojniejszego przy dzieleniu na porcje - foliowa foremka 25/20cm sprawdziła się znakomicie. Ciasto było niższe, ale większe, idealne do pokrojenia na 9 sporawych kawałków, albo 12 nieco mniejszych.
Oczywiście jest też idealne dla pozbycia się zalegajacych bananów, szybkie i łatwe do wykonania i pozostaje miękkie i smaczne przechowane w szczelnym pojemniku do następnego dnia. 

Przepis z bloga Zufikowo.

Składniki:
(blaszka kwadratowa 20cm)

3 przejrzałe banany
2 duże jajka
1, 5 szklanki mąki ( szklanka 250ml)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
2 łyżki "z górką" kawy rozpuszczalnej (tej drobnej) lub kawa Inka
1/2 szklanki cukru
1/2 szklanki mleka
125 g masła roztopionego
opcjonalnie, do posypania - posiekane orzechy, lub płatki migdałowe


  • Rozgrzej piekarnik do 180stC.
  • Obierz banany i rozgnieć na papkę.
  • Mąkę przesiej z proszkiem i kawa do osobnego naczynia.
  • Zmiksuj jajka z cukrem i szczyptą soli, tak aby powstała jasna i puszysta masa.
  • Teraz miksuj tylko pulsacyjnie, aby składniki połączyć i by masa jajeczna nie opadła: powolutku dodaj mleko, oraz roztopione masło.
  • Następnie dodaj na przemian: papkę bananową i mąkę miksując delikatnie.
  • Przelej ciasto do foremki, wyłożonej papierem, posyp orzechami i piecz 30-40 minut (zależnie od piekarnika), do suchego patyczka. 
  • Wystudź w formie.