Wednesday 10 January 2018

Nowy adres... Dlaczego zmiana?


Może troszkę ponad miesiac temu dostałam wiadomość od koleżanki (Iza - dziękuję!), że wyglada na to, że Wirtualna Polska (wp.pl) zamyka swój portal blogowy - bloog.pl. Czyli mnie zamyka...
Napisałam do customer service z pytaniem, czy to prawda. I otrzymałam odpowiedź, że i owszem - blogi zostana skasowane już 14 grudnia 2017 roku.
Super, nie ma co! 

Najpierw się zdenerwowałam (to takie polityczne i bardzo delikatne określenie na to, co mnie tak naprawdę strzeliło). Potem stwierdziłam, że życie toczy się dalej i przecież bez bloga jakoś to będzie. A na koniec zrobiło mi się smutno...

Bo niedawno stuknęło 8 lat odkad piszę.
Bo obchodziłam na blogu urodziny dzieci na przestrzeni tych lat.
Bo notowałam śmieszne powiedzonka i anegdotki.
Bo opisywałam lokalne, i mniej lokalne, wyjazdy organizowane pod katem zabawienia dzieci.
Bo blog jest nie tylko notatnikiem z zanotowanymi ulubionymi przepisami, ale także i pamiętnikiem.

Co prawda zalęgła mi się jakaś męta, która uporczywie, regularnie i systematycznie zostawia negatywne opinie pod wpisami - taki kciuk skierowany na dół. Sfrustrowana zapewne bidulinka, że komentarzy nie można dodawać, albo sa moderowane. (Opcja na portalu blogspot nie istnieje - jakże mi jest przykro! Poszukiwania nowego hobby czas zaczać!)

Musiałam też wyłaczyć komentowanie - czas spędzony na kasowaniu wypocin szalonych Wernyhor ('Tyle cukru - dzieci będa chore!' itp.) zaczynał się dziennie wydłużać.
No i reklama lata... Non-stop! A kiedyś nawet taka smyślna była, że po najechaniu na krzyżyk i przy próbie wyłaczenia uciekała po całym ekranie... Niefajnie.

Ale i tak plusy i przyjemne wspomnienia przeważaja.
Dlatego spędziłam nieprawdowpobna ilość czasu zachowujac i kopiujac wpisy spod starego adresu... I pomimo, że wyglada na to, że póki co bloog funkcjonuje i nic mu się nie dzieje, zadomowiłam się w nowych, bardzo gościnnych progach...  

6 comments:

  1. ja na szczęście znalazłam sposób na skopiowanie wpisów i komentarzy ;) tylko resztę rzeczy drobnostek muszę ręcznie robic i powoli , powoli działam.

    p.s a kilka dni temu od Wirtualnej przyszedł mail że do końca marca blogi sa potem wsio kasują

    ReplyDelete
  2. O popatrz, też mam wiadomość! Tylko blogi trzymam pod osobnym adresem e-mail i nie sprawdzam na bieżaco.
    No i co im szkodziło zostawić te wpisy? Bez opcji moderowania i dodawania nowych?
    I żartownisie 'polecaja platformę blogspot'! To mogli od poczatku ich plecać, zamiast zabierać się za coś co najwyraźniej ich przewyższa...
    Fiuuuuu...
    Buziaki Izeniu.
    O, a z ciekawości - jak wpisy szybko kopiujesz? Bo mnie zdjęcia nie chca wchodzić za skarby świata. Muszę ręcznie.

    ReplyDelete
  3. Kasiu ja trzema kliknięciami wsio skopiowałam ale z onetu;

    ReplyDelete
  4. Ano zawsze zdawało mi się, że wszystkie inne platformy poza bloogiem pomagaja blogerom, zamiast im przeszkadzać...
    :(

    ReplyDelete
  5. Ojej, jak dobrze, że nie rezygnujesz z bloga. Bo uwielbiam do Ciebie zaglądać, już od lat! Bo choć przestaną działać moje zakładki z linkami do Twoich wpisów (wszak adres będzie już inny), to przynajmniej będę wiedziała, gdzie szukać.
    Moje zakładki z czasem się poprawi. Ale szkoda, że ten stary znany świat się zmienia - mam mnóstwo takich zakładek do poprawienia. Onet też robi rewolucję.

    Ja - na szczęście - od początku na własnej domenie...

    Pozdrawiam w nowym roku i życzę Tobie i sobie - pisz dalej! A ja wciąż będę zaglądać :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję!
      Wiem, wiem - i onet i bloog!
      I co im szkodziło zostawić nieaktywne blogi?
      Nawet nie wiem, jakie podaja wytłumaczenie tej decyzji - koszty?

      Oj, tak, czy siak - życie toczy się dalej i pewnie jeszcze nie jeden raz zobaczymy się w blogosferze!
      Miłego dnia!

      Delete