Nutella jest u nas zadomowionym gosciem. Nie, nie, wypadaloby raczej powiedziec 'stalym mieszkancem'. Prawde powiedziawszy do niedawna nawet nie zdawalam sobie sprawy, ile tego czekoladowego kremu zjadamy. Az do czasu, kiedy pomagalam przygotowywac szkolny letni festiwal, Summer Fair, i zawczasu zbieralam puste sloiki, do napelnienia potem przez rodzicow slodyczami. Okolo 25 z 60 okazalo sie miec bardzo charakterystyczny ksztalt i biala zakretke... A to 10kg Nutelli w mniej-wiecej 4 miesiace...
Czyli ustalone: fanami kremu jestesmy. I dlatego, kiedy na blogu 365 dni dookola kuchni zobaczylam przepis na krem z moja ukochana biala czekolada wiedzialam, ze wczesniej, czy pozniej go wyprobuje!
Cocotella jest pyszna! Kremowa. Idealnie slodka - biala czekolada jest wyczuwalna. I z wyrazna kokosowa nuta. Jedna uwaga: kokos zostaje w kremie w postaci farfocli, to oczywiste, ale niestety nie kazdy to lubi. Samira, na przyklad, odmowila wspolpracy kompletnie. Dlatego byc moze warto by bylo zmiksowac krem blenderem, albo zmielic wiorki na proszek przed dodaniem do smietanki. Niestety nie wyprobowalam jeszcze zadnego z tych pomyslow...
Skladniki:
(na mniej wiecej 400g sloiczek)