Sunday, 12 December 2021

Delia Smith: 'Summer Collection', 'Winter Collection'...

 

Znalazłam... Dosłownie. Wychodziłam od koleżanki i ktoś wystawił na parterze klatki schodowej, przy wejściu, całą kolekcję mniej-lub-bardziej potrzebnych szpargałów. W tym książek. Obyczaj bardzo generalnie rozpowszechniony i przyjemny, i z którym nie mam absolutnie żadnego problemu, ale którego ofiarą od czasu do czasu zostaję... Zwłaszcza, jeśli gdzieś w balansie pojawiają się książki.
:)
Delia. Delia Smith. (klik) To generalnie nie moje klimaty. Od lat kibicuję Nigelli Lawson, oraz przyjmuję do wiadomości istnienie Jamie'go Oliver'a, Gordon'a Ramsay'a i Gino D'Acampo. Reszta znanych nazwisk ze światka kulinarnego przelatuje na moich ekranach od czasu do czasu, ale uwagę poświęcam im tylko, kiedy akurat to, o czym mówią, mnie dotyczy/interesuje.

Książki Delii dotachałam do domu i  z przyjemnością przejrzałam raz i drugi. Wydane w 1995 roku są odrobinkę przestarzałe. Delia poleca, gdzie można kupić tackę do pieczenia muffinów (ponad 25-lat później - 'wszędzie'), albo wyjaśnia, czym jest mascarpone, trawa cytrynowa, czy kuskus. Czy kiedykolwiek użyję planu na 'letnie przyjęcie na 8 osób' z bułkami z suszonymi pomidorami i serem ricotta, pieczoną jagnięciną i sernikiem z fromage frais i sosem truskawkowym? Nie. 
Chętnie natomiast zajrzę po inspiracje do 'kalafiora i brokuła pieczonych z czosnkiem i kolendrą', czy 'jagnięciny duszonej z fasolkami flageolet', albo 'terriny z galaretki z letnimi owocami'. 








No comments:

Post a Comment