... bo na wirusa odwrót czekamy...
:)
Gill Sims (klik) zaczynała od bloga 'Peter and Jane', z sarkastycznym i satyrycznym podejściem do współczesnego rodzicielstwa. Mieszka w Szkocji, z mężem, dziećmi i border terierem 'Judgy Dog' ('Osądzającym Psem').
'Why Mummy drinks' ('Dlaczego mamusia pije') z 2017 roku, 'Why Mummy swears' ('Dlaczego mamusia przeklina') z 2018 i wreszcie 'Why Mummy doesn't give a ****!' ((Dlaczego mamusia ma wszystko w ****!') z 2019.
Mnie najbardziej podobała się pierwsza część, pewne dlatego, że polityka boiska szkolnego, po pierwsze nie jest mi obca, a po drugie bardzo mnie dotyczny, z racji posiadania zastępów potomstwa w różnym wieku...
Generalnie Gill opisuje dużo codziennych sytuacji, które jak najbardziej mają odniesienie w życiu. Unikanie nadmiernie entuzjastycznych mamusiek przy podrzucaniu dzieci do szkoły? Odfajkowane! Presja organizowania szkolnych zabaw i festiwali, oraz zbiórek funduszy na wycieczki i biblioteki? Pewne! Strzeżenie pełnej lodówki przed gangiem wygłodniałych nastolatków? Byłam tam! Rozwód po iluś latach, kiedy dzieci podrosły, a wizja samotnego załatwiania spraw wszelakich zbladła w swej atrakcyjności? Nie będę kłamać: aktualnie, po 10 tygodniach w zamknięciu i bez towarzystwa rozsądnych dorosłych, jestem na autostradzie do separacji... ;) Ale kto nie jest?...
Mnie najbardziej podobała się pierwsza część, pewne dlatego, że polityka boiska szkolnego, po pierwsze nie jest mi obca, a po drugie bardzo mnie dotyczny, z racji posiadania zastępów potomstwa w różnym wieku...
Generalnie Gill opisuje dużo codziennych sytuacji, które jak najbardziej mają odniesienie w życiu. Unikanie nadmiernie entuzjastycznych mamusiek przy podrzucaniu dzieci do szkoły? Odfajkowane! Presja organizowania szkolnych zabaw i festiwali, oraz zbiórek funduszy na wycieczki i biblioteki? Pewne! Strzeżenie pełnej lodówki przed gangiem wygłodniałych nastolatków? Byłam tam! Rozwód po iluś latach, kiedy dzieci podrosły, a wizja samotnego załatwiania spraw wszelakich zbladła w swej atrakcyjności? Nie będę kłamać: aktualnie, po 10 tygodniach w zamknięciu i bez towarzystwa rozsądnych dorosłych, jestem na autostradzie do separacji... ;) Ale kto nie jest?...