Kolejna ksiażka kucharska zakupiona nie tyle z potrzeby (nawet nie 'chwili'), ale wiedziona impulsem (cenowym - nawiasem mówiac).
Pięknie wydana, wydrukowana na naturalnym papierze, pochodzacym częściowo z recyklingu. Bazuje na popularnym blogu tytułowej Elli - www.deliciouslyella.com.
I moi drodzy, mili państwo, stwierdzam z całkowitym przekonaniem, że mówimy tutaj o całkowicie innym, kompletnie zaawansowanym poziomie wiedzy o zdrowym żywieniu. Z każdej strony wołaja piękne zdjęcia, zawierajace dania dodatkiem quinoa, pieczonych słodkich ziemniaków, wszelakich fasolek i każdej zieleniny znanej supermarketom, tudzież sklepom ze drowa żywnościa...
Na pewno znajdę coś dla siebie, nie mam w tej kwestii żadnych watpliwości. A z drugiej strony wiem, że wielu przepisów na pewno nie wykorzystam, bo nie będzie mi się chciało przeszukiwać lokalnych sklepów, czy czeluści Internetu, dla nietypowych, lub bardzo drogich składników. I, tak na koniec, 'Deliciously Ella' bazuje na diecie roślinnej, na pewno wegetariańskiej, a często i wegańskiej.
Dlatego zatwardziali mięsożercy niech nawet nie wyjmuja portfela...
No comments:
Post a Comment