To jest wpis, który czekał odrobinkę za długo na publikację. Bo w międzyczasie tegoroczny króciutki sezon czereśniowy skończył się kompletnie i nieodwracalnie.
A ja wynalazłam przepis Jamie'go, bo miałam do wykorzystania pudełeczko lokalnych czereśni, dostarczonych pod same drzwi przez ulubiony Oddbox.
:)
Przepis, bardzo minimalnie zmieniony, ze strony Jamiego Oliver'a.
Składniki:
(blaszka 20/20cm, czyli 9-12 porcji)
- 130g masła
- 150g ciemnej czekolady (oryginalnie 70% kakao, a moja ma 48% i uważam, że jest o wiele bardziej zjadliwa dla dzieci)
- 1 szklanka wypestkowanych i pokrojonych na połówki czereśni
- 200g drobnego cukru
- 55g kakao
- 75g maki
- 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 jajka
Rozgrzej piekarnik do 180stC i przygotuj blaszkę 20/20cm, wyłożona papierem do pieczenia.
Wyłóż masło i czekoladę do sporej miski i stop ostrożnie nad garnkiem goracej wody, albo w mikrofali. Wmieszaj do masy czereśnie.
W osobnej misce wymieszaj cukier, kakao, makę i proszek do pieczenia. Przesyp do masy czekoladowej i wymieszaj.
Roztrzep jajka w miseczce i wmieszaj do ciasta. Przelej do przygotowanej blaszki i piecz 15-20 minut - środek powinien być jeszcze nieco lepki.
Zostaw do ostudzenia w blaszce i krój na porcje.