Friday, 1 March 2019

'Feast' Nigella Lawson


Rok 2018, a dokładnie Gwiazdka, jak i kilka poprzednich (klik), nie był wyjatkiem. I dostałam sama od siebie kolejna ksiażkę Nigelli Lawson. Tym razem jedna z wcześniejszych - 'Feast', z 2004 roku. 
I dochodzę do wniosku, że właśnie ta, podobnie, jak i 'Kitchen' z 2010 roku, oraz nieco wcześniejsza 'How to be a domestic Goddess' (wydana w 2000 roku; u mnie od 2011), będzie wiodła, jeśli chodzi o ilość wykorzystanych, ulubionych i obecnych na stałe przepisów. Podejrzewam, że ma to zwiazek tylko i wyłacznie z tym, w jakim memencie życia jestem właśnie teraz, a w jakim była lata temu i jest teraz Nigella. Ona swoje nagotowała, kiedy miała małe dzieci i teraz może skoncentrować się na porcjach dla dwojga, czy dla jednej osoby. Ja wciaż bardzo doceniam pomysły na obiadowe dania dla 10 osób. Idealnie możliwe do zamrożenia. 
   Jak się okazuje już nawet jeden z przepisów robiłam - baci di ricotta, czyli buziaczki z ricotta, od niemal 9 lat  sa obecne na naszym stole. Kuchennym niech dodam, bo przepis służy zabawianiu kolejnych dzieci i gotowy efekt kulinarnych wypocin bardzo rzadko ma szansę dotrzeć do innych części mieszkania...

'Feast' to spory tom. Wydany w twardej oprawie i na ciężkim papierze. Bagatela - zawiera niemal 500 stron! Jest podzielona na rozdziały/okazje: Nowy Rok, Halloween, Wielkanoc, Walentynki, Dla dzieci, i tak dalej. I nawet z opcja: Ślub i Pogrzeb... 
Mnie wpadło w oko kilka ciast: czekoladowo-pomarańczowe, miodowo-czekoladowe i czekoladowe z piwem Guinness (sporo czekolady...), żeby tylko wymienić kilka. Do tego maślane ciasto na ciasteczka - idealne podobno do wykrawania różnych kształtów foremkami, czyli w sam raz na dziecinne okazje. Oraz przepis na wegetariańskie chilli przykryte chlebkiem kukurydzianym. To ostatnie bardzo polecane przez znajoma niańkę - ma pod opeka kolekcję niejdków, sztuk 3, i to chilli jest jedynym daniem, na które wszyscy radośnie się zgadzaja, zamiast zwykle występujacego, pojedynczego kręcenia nosem.

Podsumowujac: mnie ksiażka bardzo przypadła do gustu i na pewno mi się przyda w codziennym kieracie gotowania. Ale jest przeznaczona raczej dla entuzjastów spędzania czasu w kuchni i posiadaczy sporych zamrażarek na ewentualne resztki i pozostałości. Dlatego przed zakupem warto spędzić chwilę i przekartkować tom w poszukiwaniu przydatnych przepisów.   

Polska edycja 'Nigella ucztuje' klik; wydawnictwo Filo, 2013 rok. 













No comments:

Post a Comment