Chilli z soczewicą...

Generalny pomysł na użycie soczewicy w połączeniu z mięsem mielonym i czewoną fasolką znalazłam na stronie Woman's Day. Niestety ichniejsze proporcje składników, oraz opis wykonania miały się nijak do niczego (wystarczy zajrzeć na stronę), dlatego skorzystałam tylko z podanej opcji dorzucenia do popularnego dania mojej ukochanej soczewicy.

Soczewicę można spokojnie ugotować samemu - czasami puszkowana jest trudno dostępna. Odcedzona i w szczelnym pojemniku wytrzyma na pewno kilka dni w lodówce, a kilka miesięcy w zamrażarce. Nie polecam dorzucania surowej soczewicy do dania - wchłonie bardzo dużo płynu, a jej gotowanie będzie trwało wieki całe.   

Składniki:

(na spory garnek, na pewno 5-6 porcji)

• 2-3 łyżki oleju
• 2 niewielkie cebule, obrane i pokrojone w kosteczkę
• 500g mięsa wołowego mielonego
• 1 łyżeczka mielonego chilli, może też być mniej, albo i więcej, zależnie od upodobań
• sól i pieprz
• 2 x 400g puszki siekanych pomidorów
• kostka rosołowa, wołowa, kurczakowa, albo i warzywna
• 400g puszka zielonej soczewicy
• 400g puszka czerwonej fasolki 'kidney beans'

dodatkowo, do podania

• ugotowany ryż
• dobry, gęsty grecki jogurt, lub kwaśna śmietana
• posiekana natka pietruszki
• starty ser żółty

1. W dużym garnku rozgrzej olej. Dorzuć cebule i smaż, mieszajac od czasu do czasu, przez kilka minut, aż zacznie być lekko przeźroczysta. Dodaj mięso, dokładnie rozgnieć drewniana łyżka wszystkie grudki i smaż do czasu, aż nie będzie już żadnej surowizny.
2. Wsyp chilli, dopraw do smaku sola i pieprzem. Wlej siekane pomidory i tyle wody, by wypłukać obie puszki - około 1 szklanki. Wkrusz kostkę rosołowa i dokładnie wymieszaj. Zagotuj, zmniejsz ogień i gotuj pod przykryciem, lekko tylko bulgoczace, przez 2 godziny. Mieszaj od czasu do czasu i ewentualnie dolewaj odrobinę wody, jeśli danie wydaje się za suche.
3. Odcedź i dokładnie opłucz soczewicę i fasolkę. Wrzuć do garnka, dopraw jeszcze raz, jeśli jest taka potrzeba, i gotuj kolejnych 30-40 minut. Podawaj z ryżem, lub dobrym chlebem. Nadmiar można spokojnie zamrozić.