Saturday, 20 December 2014

Z kuchennej szafki... (cz.6) I jeszcze jeden kuchenny prezent...

 ...Czyli: moj Mikroplanik malutki, kochany...
:)
I kolejny pomysl na swiateczny upominek dla lubiacej gotowanie osoby. 'Upominek', to raczej niedopowiedzenie. Biorac pod uwage cene gadzetu jest to raczej prezent. I to dosyc hojny...
Ale od poczatku.
Dla mnie samej nie istnieje chyba mniej atrakcyjne kuchenne zajecie, niz ocieranie skorki z cytusow. Z cytryn, czy pomaranczy - niewazne, nienawidze jednakowo... Tyle tylko, ze ogladalam programy kulinarne, a w nich znanych kucharzy, robiacych bez najmniejszego problemu delikatna, parmezanowa 'kolderke' na makaronie, albo przygotowujacych w minute potrzebna do przepisu skorke z pomaranczy. Czyli sposob istnial! Tylko, gdzie?
   I tak, troche przy okazji, troche przypadkowo, znalazlam marke Microplane:
"By now, cooking aficionados worldwide are familiar with the story: A Canadian housewife commandeers one of her husband’s favorite woodworking tools and discovers it effortlessly produces the lightest, most wonderful orange zest she could have ever imagined. It’s 1994, her Armenian Orange cake is a huge success and her husband’s Microplane® rasp has morphed into a must-have kitchen grater. It seemed as if a star was born overnight, but it didn’t happen quite that fast, in fact, it took over thirty years. 
 
With just a few modifications, and a slight change in our marketing plan, an entire new product line of graters for home cooks and professional chefs was introduced. The response was extraordinary. Since that time, Microplane graters have distinguished themselves from other graters by using that signature chemical process to create ultra sharp cutting edges. Unlike stamped graters, they effortlessly cut through hard and soft foods without tearing or shredding." 


Unikalna technologia pozwala na uzyskanie dziesiatek ostrych jak brzytwa wypustek, ktore scieraja twardy ser, przyprawy, skorke z cytrusow, czosnek, chilli i co tam jeszcze, w mgieniu oka i bez problemu. Do tego mozna je kupic w wielu wersjach: od bardzo, bardzo drobniutkich; przez waskie i przystosowane specjalnie do scierania np. galki muszkatolowej, albo takie do robienia ozdobnych spiralek; az do uniwersalnych i dobrze znanych w ksztalcie 'pudelka' z raczka, gdzie kazda scianka sluzy do scierania warzyw, czy owocow o roznej grubosci.      
'Problemem' jest tylko cena... W okolicy nawet £30! Co wydaje sie zdecydowanie niesprawiedliwe, biorac pod uwage, ze w miejscu produkcji, czyli w Ameryce, srednia cena wynosi okolo 16-20$, czyli... hm... £11-13?
 Czy produkt jest wart ceny? Raczej jest. Poniewaz naprawde wredne kuchenne czynnosci mozna wykonac szybko i bez problemu. I, jesli ktokolwiek ma podobny problem jak ja, na pewno doceni kunszt amerykanskiej marki...



No comments:

Post a Comment