Sunday, 31 December 2017
Sunday, 24 December 2017
Friday, 8 December 2017
Jedzenie na obrazach #4...
" Still Life with Lemons, Oranges and a Pomegranate " (1620-1640)
Jacob van Hulsdonck (1582 - 1647)
Tuesday, 5 December 2017
Chlebek bananowy. 'Lepszy'...
Walczę ostatnimi czasy z wysokimi rachunkami za elektryczność. I jedyna, wykonywana regularnie ekstrawagancja, jaka przychodzi mi do głowy to rozgrzewanie piekarnika. Częste. Nawet do 3 razy dziennie. Bo rano piekę na przykład muffinki dla dzieci na popołudnie, a często także do zamrażarki; potem ewentualnie odgrzewam jakieś resztki z poprzedniego dnia na lunch dla siebie, a wieczorem zdarza się piekarnikowy obiad - pieczone kawałki kuraka, lub ryby, czy jakiś długo zapiekany gulasz. W weekendy od czasu do czasu mamy frytkowa zachciewajkę pomiędzy posiłkami, ot tak, żeby przetrwać do obiadu... Tymczasem jeśli wszystkie zamierzone posiłki zaplanuje się zawczasu i po prostu przemyśli strategię, można wszystko zrobić miej-więcej na raz i wykorzystać już pracujacy piekarnik i jego dodatkowa, pusta pułkę.
I od niedawna stosuję PLAN! ;) Kupuję spore ilości bananów, zostawiam część do czasu, aż będa bardzo mocno dojrzałe i piekę 'na bananowo' przez cały ranek. Fairy cakes (pomijam lukier, ale dorzucam do ciasta garść czekoladowych groszków), chlebki bananowe z kokosem, masłem orzechowym, albo wiśniami, a także mufinny (takie, lub takie, albo nawet takie), oraz krajanki-flapjacki. Potem cały ten arsenał studzę, pakuję w opisane pojemniki i mrożę. I mam załatwione dwie sprawy, czyli a) poszkolna przekaskę dla dzieci (wystarczy rozmrozić przez dwie godziny w temperaturze pokojowej), b) czyste sumienie, bo nie rozgrzewam piekarnika kilkakrotnie.
A dzisiejszy chlebek? Jak to każdy bananowy wypiek: mokry, zjadliwy, słodki, ręka sama sięga po kolejny kawałek. Dlaczego 'lepszy'? Bo autor przepisu eksperymentował już wcześniej z podobnym wypiekiem, a ten, na który ja trafiłam jest po prostu lepsza, udoskonalona wersja...
Przepis 'Better banana bread' z bloga The Fresh Loaf.
Składniki:
(na 2 foremki na bochenek 900g, albo 1 bardzo duża, lub na 3 mniejsze - bochenek 450g)
Rozgrzej piekarnik do 180stC. Przygotuj foremki - wyłóż papierem do pieczenia.
W jednej misce wymieszaj:
- 110g masła, bardzo miękkiego
- 2 jajka
- 2 duże, lub 3 mniejsze banany, bardzo dojrzałe
- 1 szklankę (250ml) jogurtu waniliowego lub naturalnego
- 2/3 szklanki drobnego cukru
Użyj tłuczka do ziemniaków, widelca i/lub łyżki do pogniecenia bananów i wymieszania składników. Możesz zostawić niewielkie kawałki bananów w masie, ale większość powinna przypominać papkę.
W osobnej misce wymieszaj:
- 1 1/2 szklanki maki pszennej
- 1/2 szklanki maki razowej
- 3/4 łyżeczki soli
- 1/2 łyżeczki sody
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
Wymieszaj razem zawartość obu naczyń, do czasu, aż składniki się połacza.
W tym miejscu możesz dodać posiekane orzechy, albo kropelki czekoladowe, suszone wiśnie, lub morele. Garść powinna wystarczyć.
Rozdziel ciasto pomiędzy przygotowane foremki i piecz do czasu, aż patyczek wetknięty w środek będzie wychodził czysty. Mniejsze bochenki około 30 minut, a większe około 50.
Wyjmnij z piekarnika, zostaw na 5-10 minut, a potem ostudź na kratce. Chlebki sa pyszne na ciepło, ale i na zimno.
Zimne można zawinać dokładnie w folię i zamrażać.
Sunday, 3 December 2017
'Savour. Sensational soups to fulfil & fortify' Amber Locke
Zupy. Kto ich nie lubi? No dobrze, może ktoś... Ja mogę bez nich żyć, ale też cenię za uniwersalność i prostotę wykonania, oraz rozgrzewajace i zapełniajace właściwości. Bo w zimny dzień na pewno nie pogardzę kubełkiem kremowej pomidorowej na lunch, albo miseczka soczewicowej na obiad (pod warunkiem podjadania dodatkowo pajdy dobrego chleba, najlepiej, ale nie koniecznie, z kawałkiem ostrego cheddara). A rybna z czerwona fasolka jest miłym gościem o każdej porze dnia i roku.
" The you will find here are all vegan - some raw, some cooked and some sweet - but all come with alternative serving ideas, many of which will appeal to omnivores. You'll find a soup for every colour of the rainbow, which illustrates the amazing and diverse spectrum of colours that occur naturally in nature ans shows how easy it really can be to 'eat - or drink - the rainbow'. "
Teraz o ksiażce. Podzielona na wstęp (z rodzajami zup, potrzebnymi narzędziami, wskazówkami, jak podawać i przechowywać gotowe dania, itd.); przepisy na zupy; przepisy na posypki; indeks i podziękowania. Zaczyna się od pomysłów na warzywne buliony/wywary i zawiera około 100 przepisów na zupy. Mnie bardzo spodobała się na przykład kremowa zupa z ciecierzycy, słoneczna (z żółtymi warzywami), kokosowa z kalafiorem i dyniowa z gruszkami. Wspaniale prezentuje się ta z fioletowych ziemniaków - proponowała ja u siebie na blogu Mirabelka. Ale czy zrobię schłodzona zupę ze słodkiego jogurtu? Albo gazowana z ananasem? Czy też surowa z awokado i ogórkiem? Raczej nie... Natomiast z wielka przyjemnościa zajrzę po inspiracje i żeby rzucić okiem na apetyczne i śliczne zdjęcia.
" A humble bowl of soup is one of the most versatile of dishes; there's nothing quite like spooning up warm goodness on a cold winter's day, sipping a light chilled soup to refresh in the summer months, or hugging a mug of comforting broth if you're feeling under the weather. A simple bowl of soup has the ability to do far more then nourish our bodies; it has the restorative and comforting power to revive us and soothe the soul, too. "
Polski tytuł to 'Superzupy: rewelacyjne, smaczne i zdrowe' (wyd. Oleksiejuk, 2017 rok, oprawa broszurowa).
Subscribe to:
Posts (Atom)