Tak to juz jest, ze albo sie znanego kucharza lubi, i wtedy kupuje sie ksiazki i oglada programy, albo nie. Mnie akurat Hugh wcale, ale to wcale nie przeszkadza! :) Sympatyczny wrecz jest. I ma dobre pomysly. I przyjemnie sie go i oglada i slucha.
'River Cottage Everyday' zawiera proste, latwe, codzienne przepisy, bez trudnych do znalezienia, a potem do zuzycia, skladnikow. Od sniadan i sezonowych smoothies (rabarbar i pomarancza, truskawki i mieta, gruszka i cynamon), muesli, owsianki, maselek z roznych orzechow i batonikow owsianych. Przez chleby (na zakwasie, sodowy, kukurydziany) i ciekawe pomysly na codzienne posilki do pracy (wolowina z soczewica, kurczak z kuskus, hummus w roznych wariacjach - w tym z buraczkami i orzechami wloskimi, na zdjeciu). Po ryby, mieso (ja nie przepadam, ale i tak znalazlam kilka bardzo smacznie wygladajacych zdjec; i pewnie skorzystam z dolaczonych przepisow na jagniecina, czy kurczaka) i warzywa (w tym pomysl na '10 minute stock', czyli 'wywar w 10 minut' - cos dokladnie dla mnie! ;) ). Az do owocow (kompoty, trifle, crumble i clafoutis) i wreszcie slodyczy, ze wspaniale wygladajacym 'Genoese sponge cake', ktorego przygotowanie widzialam w poprzedzajacym ksiazke programie telewizyjnym (10 minut ubijania jajek z cukrem!), oraz z 'Honey wholemeal cake', czyli razowym ciastem miodowym, na ktore mam ogromna ochote...
Generalnie ksiazka bardzo mi sie podoba. Pieknie wydany, spory tom, z minimalistycznymi zdjeciami, nie odbiegajacymi nadmiarem dodatkow od sedna sprawy i przepisu, oraz krotkie, zwarte listy skladnikow i opisy przygotowania. Zdecydowanie bede korzystac!