Bardzo nam smakowało i zdaje się, że na jednej opcji tego dania nie skończymy, bo w torebce zostało jeszcze całkiem sporo kaszy. Ja osobiście dosypałabym jeszcze odrobię chilli w proszku, lub w płatkach, albo jakieś 1/2 łyżeczki pasty harrisa. Dla tego delikatnego ostrego posmaku, którego troszkę brakuje.
Przepis z bloga Turcja od kuchni.
Składniki:
(na 2-3 porcje, zależnie z czym podane; u nas wystarczyło spokojnie na lunch dla mnie i dzieci)
6 suszonych pomidorów - w oleju, lub z torebki
szklanka grubego bulguru
łyżka masła
cebula, drobniutko posiekana
łyżka koncentratu pomidorowego
łyżka koncentratu paprykowego
paryka zielona cienka (sivri biber) - u mnie: zwykła, niewielka, żółta papryka
1,5 szklanki wody
sól
pieprz
- Masło roztop w garnku, usmaż cebulę.
- Suszone pomidory z woreczka zalej wrzatkiem i zostaw na 5 minut. Odcedź i pokrój na drobne kawałki. Te z oleju wystarczy posiekać.
- Do smażącej się skarmelizowanej cebuli wrzuć cieniutko pokrojoną paseczki paprykę i kontynuuj smażenie. Dodaj koncentrat pomidorowy i paprykowy, smaż kilka minut aż zacznie pachnieć.
- Wlej 1,5 szklanki wody, wsyp dokładnie umyty bulgur i suszone pomidory, przypraw do smaku i dokładnie wymieszaj. Zagotuj, zmniejsz ogień do minimum, przykryj pokrywką i gotuj 15 minut. Zdejmij z ognia, wymieszaj, przykryj pokrywką i zostaw na kolejnch 10 minut. Przed podaniem jeszcze raz wymieszaj.