Z bardzo wielka przyjemnościa, ale i ze zdziwieniem, ogladałam program zrealizowany przez BBC: 'Eat better for less', czyli 'Jedz lepiej za mniejsze pieniadze'. Prowadzacy (Gregg Wallace i Chris Bavin) maja za zadanie obniżenie rachunku za jedzenie różnym rodzinom - mniejszym i większym. Najbardziej chyba utkwiła mi w pamięci samotna mama z jedna córka, która wydawała rocznie na jedzenie równowartość jednej pensji - okolice 16 tysięty funtów; podczas gdy średnio rodzina tej samej wielkości wydaje około 1/4 tej kwoty. Dlaczego? Bo pani nie lubiła robić zakupów, czuła się zagubiona w wielkich alejkach supermarketów, dlatego jeździła kilka razy dziennie na pobliska stację benzynowa: rano po kubek kawy i muffina, potem po kanapkę, lub pudełeczko sałatki, a następnie po coś na obiad. W międzyczasie dochodziły jeszcze niespodzianki i zachcianki, a sklepy na stacjach benzynowych maja do siebie to, że do najtańszych nie należa...
I rodzina z czwórka dzieci, które to pociechy pojadały płatki śniadaniowe, herbatniki, chrupki i popijały napoje gazowane, ale tylko i wyłacznie największych (i najdroższych) producentów. Pomijajac tańsze wersje produkowane przez supermarkety. A z upieczonego kurczaka (całego) mama wycinała tylko piersi, a reszta wędrowała do kosza, nie znajdujac chętnych... Ekipa dokumentu podmieniła wszystkie opakowania na całkiem nic nie znaczace i okazało się, że tak naprawdę najtańsze i najdroższe produkty niewiele się różnia smakiem... Były jeszcze rodziny gotujace kilka różnych obiadów - co wieczór! Bo musiały brać pod uwagę kompletnie różne upodobania smakowe różnych członków. Albo rodzice (zwykle tatusiowie) kupujacy dzień w dzień danie na wynos - dodatkowy koszt dla rodzinnego budżetu i zmarnowana, już gotowa, czekajaca w domu porcja.
Ponieważ program bardzo mnie cieszył nie wahałam się długo, kiedy zobaczyłam sygnowana ich imieniem ksiażkę. I za jakaś śmieszna cenę - dodatkowy plus. :) I prawdę mówiac nie żałuję. Znalazłam cała kolekcję szybkich, prostych dań z ogólnie dostępnych składników, bardzo często obliczonymi tak, by pozostała dodatkowa porcja, idealna do zamrożenia na następna okazję. Na pewno skorzystam z pomysłów na zapiekanki, wegetariańskie i mięsne bolognese, owsiane cookies, czy chińskie kluski z kurczakiem. A dodatkowo kilka (naście) dobrych rad w kwestii planowania zakupów i całotygodniowego menu dla rodziny: czy na pewno warto skusić się na ofertę '3 za 2'?; czy na pewno zakupione w promocji produkty uda się zużyć na czas?; czy zakupy 'na szybko' i 'na głodno' to na pewno najlepszy pomysł? itd. w temacie...
No comments:
Post a Comment