Namieszalam, namieszalam... Nie ze zlosliwosci czystej i niezachwianej, ale raczej z pospiechu i praktycznosci. Wymyslilam, ze samsa z dynia, lub, jako mi wyszlo, pierozki dyniowe, zrobie na wtorek, na urodziny Khodora, bo beda pyszne do barszczyku. Tylko tak: i ciasto i fasz musialam przygotowac dzien wczesniej i nie mialam jak bawic sie ze scieraniem dyni w ostatniej chwili, a balam sie, ze zostawiona w lodowce na noc calkiem bidula podupadnie... Dlatego podaje przepis na farsz juz zmieniony przeze mnie - tak, zrobilam dzien wczesniej; tak, wytrzymal swietnie. A, i to samo z ciastem! Zagniotlam wieczorem, zostawilam na noc w lodowce (owiniete folia spozywcza) i mialam na popoludnie nastepnego dnia. I bylo fantastyczne! Daje sie swietnie zagniatac i walkowac, nie rwie sie przy lepieniu i smakuje wybornie. Z polowy ciasta wyszlo mi okolo 25 pierozkow, wiec nieco wiecej, niz w oryginalnym przepisie. No i jeszcze jedno - najpierw robilam je na biezaco i rzeczywiscie byly pyszne, takie cieplutkie do barszczu, ale czesc zostala na nastepny dzien i... wcale nie stracily na atrakcyjnosci! Byly rownie pyszne na zimno, pojadane z salatka.
Przepis Agnieszki Kręglickiej (Wysokie Obcasy, 16.10.2010 r.) zaprezentowany na blogu Iv
Składniki
(ciasto, ok. 40 sztuk):
Składniki
(farsz):
Zimne masło pokroić na kawałki, wrzucić do miski z mąką oraz solą i rozdrobnić w palcach do uzyskania kruszonki. Jajka roztrzepać ze śmietaną, wlać do mąki i wyrobić elastyczne ciasto. Jeśli jest za mokre, dodać mąki, jeśli za twarde - śmietany (moje bylo w sam raz i idealne!). Podzielić ciasto na dwie części, zawinąć w folię i wstawić do lodówki na 30 minut lub dłużej.
Rozgrzac piekarnik do 180stC. Pokrojona dynie wymieszac z 2 lyzkami oliwy, rozlozyc na blaszce i piec do miekkosci - tj. okolo 45min, czesto sprawdzajac.
Na oliwie usmażyć drobno posiekaną cebulę, dodać przyprawy. Wymieszać smażoną cebulę z upieczona dynią. Wylozyc do miski i rozgniesc drewniana lyzka o scianki, do uzyskania mniej-wiecej gladkiej masy.
Ciasto wyjąć z lodówki. Każdą kulę ciasta uformować w wałek o średnicy 4cm (moj byl cienszy, pewnie dlatego mialam wiecej pierozkow, niz zamierzone) i pokroić na równe kopytka. Z każdego ponownie uformować kulkę i rozwałkować na cienki placuszek. Na środku rozłożyć trochę nadzienia, sklejac pierozek.
Piekarnik rozgrzać do 180ºC. Pierogi ułożyć na blasze do pieczenia wyłożonej pergaminem i piec przez okolo 25min, aż się zarumienią. Podawać na ciepło (lub na zimno:))
No comments:
Post a Comment