Kolejne bardzo, bardzo udane spotkanie z kuchnia samej Nigelli Lawson. Tym razem pizza, ktora tak naprawde pizza nie jest. Jesli ktos ma czas i ochote moze tutaj
zobaczyc mistrzynie w akcji - mnie zawsze, ale to zawsze, rozbraja ten jej zalotny rzut okiem do kamery, z odchylona na bok glowa :):):)
A ja sama musze przyznac, ze danie jest 1) przepyszne!; 2) dzieci pozarly entuzjastycznie kazdy najmniejszy okruszek i 3) mama tak samo...
Wrzucic do miski 1 jajko, 100g maki, szczypte soli, 250ml mleka i okolo 50-70g startego sera (cheddar). Wymieszac na gladkie ciasto - latwiej jest najpierw ubic razem skladniki ciasta, a potem dodac ser. Wylac donaczynia zaroodpornego, dobrze nasmarowanego margaryna. Moje, prostokatne, ma okolo 17cm/30cm i bylo w sam raz. Wstawic do piekarnika nagrzanego do 200stC na okolo 25-30min.
Wyjac, ulozyc ulubione skladniki pizzy - u Nigelli: pepperoni, u mnie: salami. Posypac jeszcze garscia sera - ja mialam mala kostke serka brie, ktora chcialam zuzyc. Wstawic na nastepnych kilka minut do piekarnika, tylko do czasu, az ser sie apetycznie rozpusci.
Wyjac, ulozyc ulubione skladniki pizzy - u Nigelli: pepperoni, u mnie: salami. Posypac jeszcze garscia sera - ja mialam mala kostke serka brie, ktora chcialam zuzyc. Wstawic na nastepnych kilka minut do piekarnika, tylko do czasu, az ser sie apetycznie rozpusci.
No comments:
Post a Comment