Tuesday 31 January 2017

Poduszeczki cytrynowe...

Taka uproszczona wersja
pączków. A na szybko, nie znaczy nie pysznie. Poduszeczki zniknęły w ciagu popołudnia. Podobnie zreszta, jak wcześniej pączusie serowe, oraz nieco bardziej egzotyczne baci di ricotta. Mocno cytrynowe, obtoczone w drobnym cukrze, idealne do pojadania. A co najważniejsze: gotowe w mgnieniu oka!   



Składniki:
(mnie wyszło około 50 malutkich)
  • 2 szklanki mąki
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 jajka
  • 2 łyżki kwaśnej śmietany
  • 80 g miękkiego masła
  • skórka z całej i sok z 1/2 cytryny
  • drobny cukier puder do obtaczania
  • olej do smażenia
  1. Miękkie masło zmiksuj z jajkami, śmietaną, sokiem i skórką z cytryny. Dodaj mąkę, wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Zagnieć elastyczne ciasto i schłódź w lodowce przez 30 minut.
  2. Ciasto rozwałkuj na grubość około 1 cm, pokrój na paski, a następnie w kwadraciki.
  3. Smaż na rozgrzanym oleju, z obydwu stron, na złoty kolor. Osączaj na papierowym ręczniku i obtaczaj w cukrze.
Przepis z bloga Sweet dreams.

Friday 27 January 2017

Ciastka-hybrydy...


Najpierw był cronut... A potem? To już poleciało z góreczki!
:)
A było tak. Cronut to połaczenie skromnego croissant'a z niepozornym pączkiem. Wynalezione w 2013 roku przez nowojorskiego cukiernika Dominika Ansel'a. Ciastko przypomina pączka, ale jest zrobione z ciasta na croissanty, nadziewanego smakowym kremem i smażonego w oleju. Oryginalne cronuty można obecnie kupić tylko w Nowym Jorku, Tokio i Londynie, w cukierniach Dominika Ansela. (Wikipedia) A do słynnej cukierni można wirtualnie zajrzeć tutaj - dominiqueansellondon.  


Duffin. Kolejne dziecko cukierniczej rewolucji. Pochodzenie? Nic prostszego! Wystarczy połaczyć dwa wypieki: 'doughnut' (pączek) i 'muffin'. 
Klejace, słodkie ciasto jest pieczone, moczone w stopionym maśle i pokrywane cukrem. Na koniec moga mieć wstrzykiwany do środka dżem.


50% bagel + 50% croissant = 100% błogostanu
:)
Przedstawiony światu przez 'The Bagel Store' (Williamsburg, Brooklyn) w 2014 roku. Połaczenie delikatnego, puszystego ciasta na croissanty z wypiekiem, który musi być łatwy do pokrojenia, jest bez watpienia wyzwaniem. Na które The Bagel Store był przygotowany. (źródło)


 Bez wielkiej tajemnicy: pyszne dziecko cinnamon roll (bułeczki cynamonowej) i scone. Wyglada na to, że urodzone gdzieś w 2016 roku. Zawiera maślane, delikatne ciasto na scone, zrolowane z cynamonowym nadzieniem w środku. A na wierzchu znajdzie się na pewno słodka i pełna przypraw glazura. (źródło) Po przepis na owo cudo można zgłaszać się na przykład na bloga Just baked, albo Framed Cooks. Sama opinii nie wydam, bo jeszcze owego cuda ani nie piekłam, ani nie próbowałam.       




'Croffin' albo 'cruffin'. Dziecko croissanta i muffina. Upieczone po raz pierwszy w lipcu 2013 roku przez Kate Reid z Lune Croissanterie (Melbourne, Australia). Nazwa została zarejestrowana, jako znak towarowy w listopadzie 2014 roku w San Francisco przez australijskiego cukiernika Ry'a Stephen'a i drugiego współwłaściciela piekarni Mr. Holmes Bakehouse, Aaron'a Caddel'a. Warstwowe, płatkowate ciasto jest pieczone w foremkch na muffiny, a następnie napełniane różnymi kremami, dżemami i budyniami. (Wikipedia


Co jeszcze nas czeka? Może już zaraz, może w tym Nowym Roku. Thrillist zgaduje: baklava + waffle = wafklavle? Czy: cookie + doughnut = dookie? Albo: pie + cake = pake? Lub moje ulubione: sfogliatelle + croquembouche = sfogembouchatelle? 

Wednesday 25 January 2017

Muffiny z tartymi warzywami i złotymi rodzynkami...



Składniki:
(na 12 sztuk)
  • 125g cukinii
  • 125g marchewki
  • 2 szklanki maki
  • 1 łyżka proszku do pieczenia
  • 1/2 szklanki drobnego cukru
  • 1/4 szklanki złotych rodzynek
  • 2 duże jajka
  • 1 szklanka maślanki (lub 3/4 szklanki jogurtu naturalnego i 1/4 szklanki mleka)
  • 6 łyżek oleju
  1. Rozgrzej piekarnik do 180stC. Przygotuj blaszkę na muffinki z 12 papilotkami. Zetrzyj cukinię, odciskajac nadmiar płynu, i włóż do miski. Zetrzyj marchewkę i dodaj do cukinii.
  2. W osobnej misce wymieszaj makę z proszkiem do pieczenia. Wmieszaj cukier i rodzynki.
  3. W dzbanku roztrzep widelcem jajka, nastepnie wymieszaj z olejem i maślanka. Zrób wgłębienie w mieszance suchych składników i wlej mieszankę mokrych. Dodaj starte warzywa i całość szybko i delikatnie wymieszaj - nie za długo.
  4. Rozdziel ciasto pomiędzy przygotowane papilotki. Piecz przez około 20 minut, do czasu, aż będa ładnie wyrośnięte, złotawe i sprężyste przy dotknięciu.
  5. Zostaw do przestudzenia przez 5 minut, a następnie wyjmij na kratkę i ostudź kompletnie. Nadmiar można spokojnie zamrażać.
Przepis z ksiażki '1 mix 100 muffins'

Monday 23 January 2017

'Every grain of rice. Simple Chinese home cooking' Fuchsia Dunlop


Fuchsia Dunlop podbiła moje serce nieodwracalnie, kiedy to entuzjastycznie i z sukcesem próbowała podbić kulinarny światek Chin. Bardzo męski i bardzo tradycyjny. A swoje zmagania opisała w ksiażce 'Shark's fin and Sichuan pepper'
Teraz, po nieco ponad 2 latach, wracam z ksiażka kucharska tej samej autorki.
'Every grain of rice. Simple chinese home cooking' zawiera 17 rozdziałów, z których każdy zaczyna się wstępem i opisem użytych składników: tofu, kurczak i jajka, grzyby, zupy, itd. Na końcu znajdziemy słownik, oraz bardzo przydatny indeks. Generalnie opisane dania i techniki przygotowania sa proste i podstawowe. Zdobycie woka nie jest problemem. Podobnie, jak i koszyków do gotowania na parze. Albo sosów sojowych, czy suszonych klusek. Tylko, czy naprawdę będzie mi się chciało przeczesywać lokalne chińskie, malajskie i koreańskie supermarkety w poszukiwaniu na przykład bulw lilii? Bardzo wydaje mi się, że raczej nie...
Ja pominę wszelakie dania z wieprzowina (nie używam) i generalnie z mięsem (nie przepadam). Natomiast z wielka przyjemnościa zajrzę do makaronów wszelakich, omletów, a także pierożków - sztuka ich zwijania i sklejania jest przedstawiona na szczegółowych zdjęciach przy przepisie. Jajka sa ogólnie dostępne, a kolekcja wszelakich klusek o azjatyckim rodowodzie, suszonych, świeżych i z serii 'zalej tylko wrzaca woda', leży pod ręka w każdym supermarkecie.
Pomijajac przepisy ksiażkę po prostu przyjemnie się poczytuje. Zawiera piękne fotografie, historię i opisy podstawowych narzędzi i składników używanych w kuchni chińskiej.
Tofu: "Some Westerners still seem to think of tofu as some sackcloth-and-ashes sustenance for vegans and a sad substitute for meat. In China, however, it is one of the most ubiquitous foodstuffs and wonderful when you acquire taste for it." A na zdjęciach cała kolekcja wszelakich odmian tofu: silken tofu (consistency reminiscent of pannacotta or cremè caramel), plain white tofu (pressed to extract water, so it holds its shape and can be cut with a knife), firm tofu, smoked tofu, spiced tofu i wreszcie: dried bean milk skin rolls (or tofu 'bamboo'; made from protein-rich skins that gather on the surface of simmering soy milk).
Groszek i fasolka: "Aside from the soy bean, essential as a source of protein and, fermented, as a seasoning, a wide variety of fresh and dried beans are eaten in China, most of them familiar in the West. (...) Dark red azuki beans, green mung beans and dried yellow peas are the most common pulses. All of them, but especially the former two, are used in sweet pastries and desserts."
Zupy: "For most Chinese people, soup is an essential part of a meal. Sometimes it is served as an appetiser, but more often it is offered alongside other dishes, or towards the end of the meal. In restaurants, the soup may be served in individual bowls, while at home, a great bowlful of soup - the equivalent of a Western tureen - will be placed on the table with a serving spoon so everyone can help themselves."
I tak dalej...
Uważam, że 'Every grain of rice' będzie świetnym dodatkiem do każdej kolekcji ksiażek kucharskich, ale w szczególności przyda się entuzjastom kuchni chińskiej - autentycznej i sprawdzonej.
:) 










Friday 20 January 2017

Kotleciki kukurydziane z kuskus...

Na te dni, kiedy to kompletnie, ale totalnie brakuje weny twórczej. Kuchennej. Kiedy to potrzebuję czegoś i szybkiego, i dajacego się przygotować nieco wcześniej... W sam raz dla dzieci. A i dorośli moga spróbować, jeśli maja ochotę. Radzę tylko zastosować hojna rękę przy dodawaniu soli - kasza kuskus sama w sobie jest dość mdła i potrzebuje sporo motywacji. Kotleciki daja się łatwo lepić, nie rozpadaja się i można je odgrzewać (zawinięte w folię, w średnio nagrzanym piekarniku). Nie mroziłam, więc się nie wypowiadam. Widzę natomiast potencjał w kwestii dodatków - na pewno można by było poeksperymentować z innymi warzywami i ziołami.   


Składniki:
(na 8-10 większych sztuk, a może 15 mniejszych)
  • 198g puszka kukurydzy (160g po odcedzeniu)
  • szklanka kaszy kuskus
  • 2 łyżki mąki kukurydzianej
  • 1 jajko
  • 1 łyżeczka papryki słodkiej
  • 1 łyżeczka suszonego oregano
  • sól i pieprz do smaku
  1. Kuskus zalej 1,5 szklanki wrzątku i zostaw, przykryty ściereczka, aż napęcznieje i ostygnie.
  2. Kukurydzę rozdrabnij delikatnie blenderem (na nie całkiem gładką masę). Wyieszaj z kaszą, dodaj mąkę, przyprawy i jajko. Wszystko dobrze wymieszaj. 
  3. Formuj niewielkie kotleciki i smaż na nieprzywierajacej patelni, na oliwie lub oleju, na złocisty kolor.
P.S. Autorka przepisu (klik) dodaje: "Jak chcemy usmażyć kotleciki beztłuszczowo, układamy je na blachę wyłożoną pergaminem i pieczemy w 190 C przez 15-20 minut. Efekt jest równie pyszny". 

Sunday 15 January 2017

O sile przyzwyczajeń. I shortbread migdałowy...

Pewne, wspomagajace codziennie życie, wynalazki stały się tak integralna częścia naszego świata, że nie wyobrażamy sobie rzeczywistości, w której one nie istnieja. Ileż to razy zdarzyło mi się warczeć na telewizor 'Po prostu wyjmij komórkę i zadzwoń! Dlaczego szukasz budki telefonicznej?!', a to w czasie jakiegoś starego kryminału z lat '70, na przykład z Columbo... 
A niedawno czytałam 'The Curse of the House of Foskett' (M.R.C.Kasasian). Gdzie wiktoriański detektyw próbuje dotrzeć do sedna serii nietypowych zgonów. I tak: pan detektyw doleciał na miejsce, zastał w owym sklepiku z tytoniem właściciela, więc zawołał go po imieniu, a tamten odpowiedział, a następnie malowniczo padł trupem (zatruta strzałka z dmuchawki). Detektyw, detektywem będac, rozpoczyna od razu dochodzenie i oglada każdy detal sceny bardzo dokładnie: "He slid his lantern into an asbestos pouch to save his satchel from being scorched and took the dart with his tweezers from the dead man's loose grip. 'This is not from the Amazon. It has been sharpened with a cut-throat razor and the flech is made from the feathers of a male Turdus philomelos, the song thrush. How did he die?' ".
Moja pierwsza myśl? Hm? Ano moje najprzedniejsze skojarzenie: 'Pewnie, że nie z Amazonu! Oni tam chyba maja zastrzeżenia dotyczace sprzedawania broni i trucizn! Tak samo, jak eBay!'...
:) 

Składniki:
(u mnie - foremka silikonowa 20cm średnicy, ale odrobinę większa, może 23cm, byłaby lepsza)
  • 125g masła lub margaryny
  • 55g drobnego cukru do wypieków
  • 180g maki
  • 60g mielonych migdałów
  1. Rozgrzej piekarnik do 180stC. Przygotuj foremkę - silikonowa może zostać 'goła', inne dobrze jest wyłożyć kawałkiem papieru do pieczenia.
  2. W dużej misce wymieszaj makę i cukier. Dodaj masło/margarynę i rozetrzyj palcami, aż mieszanka będzie przypominała bułkę tarta. Wsyp migdały i zagnieć ciasto.
  3. Wyklej ciastem przygotowana foremkę i piecz przez 20 minut. Wyjmij z piekarnika, ponacinaj lekko powierzchnię zaznaczajac porcje (mnie wyszło spokojnie 16 trójkatów) i wstaw do piekarnika na kolejnych 15 minut. Gotowe ciastko powinno być złotawe i sprężyste przy dotyku. Zostaw do ostudzenia w foremce.   
Przepis ze strony BBC Good Food

Wednesday 11 January 2017

Ciasto kakaowo-kokosowe, na białkach...


Przepis z bloga Konsti.
Składniki:
 
(keksówka około 25 długości, a u mnie foremka-wieniec)
 
  • 1 szklanka mąki
  • 1 szklnka drobnego cukru
  • 3 białka
  • 1/2 szklanki wiórków kokosowych 
  • 1/2 szklanki jogurtu naturalnego
  • 1/2 szklanki oleju (słonecznikowy)
  • 3-4 łyżki kakao
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • aromat migdałowy (tylko kropelka!)
  1. Rozgrzej piekarnik do 200stC. Przygotuj foremkę - wyłóż papierem do pieczenia. 
  2. Białka ubij na sztywno, dosypując stopniowo cukier. Następnie wlewaj powoli, ciagle ubijajac, jogurt wymieszany z olejem, oraz aromatem migdałowym. 
  3. Mąkę wymieszaj z kakao, proszkiem do pieczenia i wiórkami kokosowymi. Całość dodaj delikatnie do białek i ostrożnie wymieszaj łyżką. 
  4. Piecz przez 40-50 minut (u mnie wystarczyło 30). Przestudź w foremce, a następnie wyjmij na kratkę. 

Sunday 8 January 2017

Zupa soczewicowa...

"This hearty vegetarian soup has just a touch of spice and is quick and easy to prepare."
Idealna na przegnanie zimowych smutków! Sycaca i rozgrzewajaca. Z kawałkiem dobrego chleba spokojnie wystapi w roli lunchu lub wieczornego posiłku.

Przepis, minimalnie zmieniony, z ksiażki 'Everyday easy one-pot'.
Składniki:
(spokojnie na 4-5 porcji, nadmiar nadaje się idealnie do mrożenia)
  • 1 łyżka oleju/oliwy
  • 2 cebule, drobno posiekane
  • 2 gałazki selera, drobno posiekane
  • 2 marchewki, drobno posiekane
  • 2 zabki czosnku, zgniecione w prasce
  • czubata łyżeczka pasty curry (u mnie łagodna korma, ale de gustibus)
  • 150g czerwonej soczewicy
  • 1 litr bulionu warzywnego
  • 400g puszka siekanych pomidorów
  • sól i pieprz, do smaku
  1. Rozgrzej olej/oliwę w dużym garnku, a następnie dodaj cebulę, selera i marchewki. Smaż na małym ogniu, mieszajac od czasu do czasu, przez 5 minut, lub do czasu, aż cebula będzie miękka i przeźroczysta.
  2. Dodaj czosnek i pastę curry i smaż, mieszajac, przez 1 minutę. Zmiksuj blenderem pomidory, dodajac odrobinę wody (około 1/3 puszki, tyle, by wypłukać reszki pomidorów). Wlej razem z bulionem i soczewica do garnka.
  3. Dopraw do smaku i zagotuj, a następnie zmniejsz ogień i gotuj przez około 25 minut, do czasu, aż soczewica będzie ugotowana, a warzywa miękkie. Podawaj z kleksem naturalnego jogurtu i kawałkiem dobrego chleba.