Tuesday, 26 January 2010

Tort 32 - 24.12.2009


Ni mniej ni wiecej, tylko tort na 32 (!!!) urodziny. Wykonany wlasnorecznie i samodzielnie. Zjedzony przy niewielkiej pomocy ze strony rodziny i bliskich okolic. 
Oczywiscie poszlam na latwizne - ale za to jaka smaczna! Niestety stan tutejszej, angielskiej, maki nie pozwala na pieczenie biszkoptow. Moze ktos probowal i udalo sie? Mnie w kazdym razie nie. I wielu moim znajomym tez. Podobno ta maka jest zbyt brudna i za ciezka. Dlatego z powodzeniem, i zadowoleniem, kozystam z gotowcow - nigdy za malo pomocy w okresie swiatecznym, a ja jeszcze mam na glowie urodziny! :)

TORT NA 32- 3 gotowe, biszkoptowe 'tart flan' - ja marki Asda;
- kilka lyzek karmelu - swietnie dziala taki robiony z mleka skondensowanego, dzien wczesniej;
- 3 x 300ml opakowania smietanki do ubijania - 'whipping cream';
- 3 lyzki cukru;
- do dekoracji - wisnie w cukrze - 'glace cherries';
 Ubijamy smietanke z cukrem - musi byc dosc twarda. I mozliwe, ze sie nie zmiesci w jednej misce - ja mam miejsce na 2, a dodatkowa ubijam pozniej. Mozna dac wiecej cuku, do smaku, ale przy ilosci swiatecznych slodyczy ja nie lubie przesadzac. 
Pierwszy biszkopt smarujemy karmelem, nakladamy smietanke, az do brzegu zaglebienia, przykrywamy nastepnym i powtarzamy, nakladamy ostatni biszkopt - ten trzeba najpierw sciac, tak, by mial gladkie brzegi zamiast 'miseczki'. Smarujemy delikatnie cala konstrukcje bita smietana i dekorujemy jak i czym dusza zapragnie.

No comments:

Post a Comment