Sunday, 17 January 2010

Kto nie kocha Bridget?

Wczoraj wieczorem ogladalam w TV po raz pierwszy ekranizacje 'Bridget Jones Diary'. Jak to sie stalo? Nie mam pojecia! To znaczy wiem, jak to sie stalo, ze ogladalam, nie wiem tylko dlaczego tak pozno - film jest z 2001r! Czytalam za to dobrych kilka razy. Opisow kulinarnych katastrof w wykonaniu Bridget nie mozna pominac milczeniem! Uwielbiam! Tyle tylko, ze generalne rozmemlanie bohaterki raczej mnie denerwuje - sama mam wszystko gotowe i dopiete na ostatni guzik lata swietlne przed godzina '0'... Chociaz... Kulinarne katastrofy nie sa mi obce  Szczegolnie pamietam jedna. Jako mloda (hm...) mezatka robilam fasolke po bretonsku. Metoda prob i bledow, bo tylko wedlug opisow mojego meza - wyjasniam, ze arabska 'fasolia' jest odrobine inna, niz nasza, swojska. Namoczylam przez noc 'Jasia' w wodzie, ale zle mnie podkusilo i zamiast ugotowac to to normalnie zaczelam... zdejmowac skorki! Jak z bobu! Fasola sie oczywiscie rozgotowala na papke i efektem byla patelnia pelna kawalkow miesa zatopionych w czerwonawej mazi... Dobra robota!

''Have decided to serve the sheperds pie with Chargrilled Belgian Endive Salad, Roquefort Lardons and Frizzled Chorizo, to add a fashionable touch (have not tried before but sure it will be easy), followed by individual Grand Mariner souffles. V. much looking forward to the birthday. Expect to become known as brilliant cook and hostess.''***
''6.30. Go to shop.
6.45. Return with forgotten groceries.
6.45-7. Assemble sheperd's pie and place in oven (oh God, hope it will fit).
7-7.05. Prepare Grand Mariner souffles. (Actually think will have a little taste of Grand Mariner now. It is my birthday, after all).
7.05-7.10. Mmm. Grand Mariner delicious. Check plates and cutlery for tell-tale signs of sluttish washing-up and arrange in attractive fan shape. Ah, must buy napkins also (or is it serviettes? Can never remember which one is common).
7.10-7.20. Tidy up and move furniture to sides of room.
7.20-7.30. Make frisse lardon frizzled chorizo thing.

All which leaves a clear half-hour to get ready so no need to panic. Must have a fag. Aargh. It's 6.45. How did it happen? Aargh.

7.15. Just got back from shop and realize have forgotten butter.

7.35. Shit, shit, shit. The sheperd's pie is still in pans all over the kitchen floor and have not yet washed my hair.

7.40. Oh my God. Just looked for milk and realized have left the carrier bag behind in the shop. Also had the eggs in. that means... Oh God, and the olive oil... so cannot do frizzy salad thing.

7.45. Hmm. Best plan, surely, is to get into the bath with a glass of champagne then get ready. At least if I look nice I can carry on cooking when everyone is here and maybe can get Tom to go out for the missing ingredients.''
Hmmm... Wzor do nasladowania to to, jak widac nie jest!  Jak sie historia z urodzinami zakonczyla? Ano przyjaciele znali Bridget lepiej, niz sie spodziewala: przyszli z informacja, ze czeka na nich zarezerwowany stolik. Stwierdzili, ze te 'indywidualne suflety' to moze byc jednak za duzo! 

Nastepnym razem opis slynnej niebieskiej zupy  i reszty obiadu.

No comments:

Post a Comment