Sunday, 15 May 2011

Serniczek jogurtowy...

Potrzebowalam czegos piknikowego, do malego naczynia, ktore mozna spokojnie zawinac i zapakowac, i ktore nie bedzie za ciezkie do noszenia. Dlatego uzylam tylko polowy podanych skladnikow. W sam raz na ceramiczny pojemnik o wymiarach: 14cm (na dole), 16cm (na górze) i wysokosci 5cm. 
No dobrze :), takze i dlatego, ze mialam w domu tylko grecki jogurt bez tluszczu i balam sie, ze ciasto nie wyjdzie - podobno wersje dietetyczne serkow i jogurtow maja znacznie wieksza zawartosc wody, dlatego nie za bardzo nadaja sie na wypieki.  
Serniczek jest pyszny! Leciutki, cytrynowy... OK, u mnie raczej limonkowy :) W sam raz do wyjedzenia lyzeczka w parku pod drzewem :)   

Przepis od Grazynki ze strony www.grazynagotuje.pl
Skladniki:
- 500 g jogurtu greckiego
- 4 jajka
- ½ szklanki cukru
- cukier z prawdziwą wanilią- 2 łyżeczki (u mnie: cukier wanilinowy)
- otarta skórka z cytryny( dowolnie)
- sok z ½ cytryny  (u mnie: sok z limonki)
- łyżka mąki ziemniaczanej
Jajka trzepiemy z cukrem i cukrem waniliowym. Miksując na najmniejszych obrotach dodajemy stopniowo jogurt, skórkę i sok z cytryny. Na koniec wsypujemy mąkę ziemniaczaną i mieszamy delikatnie  łyżką. (Tu tylko moja uwaga: zrobilam dokladnie tak i niestety w gotowym serniku byly niewielkie grudki mąki; chyba lepiej potraktowac ja mikserem, albo rozpuscic w lyzce jogurtu)
Pieczemy w 160 C około godziny, aż będzie odchodził od brzegów formy a wierzch ladnie się przyrumieni.



PS. A to dowód, ze te wszystkie piknikowe pysznosci sa naprawde zjadane na pikniku i pod drzewkiem:

No comments:

Post a Comment